Czy ktoś zna to wyjątkowe miejsce, położone w zielonym otoczeniu, między zjawiskowymi wąwozami lessowymi, w tle największej i najważniejszej z rzek - Wisły?
To Kazimierz Dolny - jak mawiają miasteczko artystów, którego uroku nie zepsuje nawet pochmurna, jesienna pogoda, a raczej doda mu tajemniczości, bajkowości i magii...
Spacer rozpoczynam od Muzeum Czartoryskich w Puławach - magnackiego rodu książęcego,
a właściwie rodziny, która swoją historią zaciekawiła mnie bardzo poprzez życie tej najpiękniejszej - Zofii z Czartoryskich Zamoyskiej, a skończywszy na wrażliwej i utalentowanej Marii Wirtemberskiej, której życie nie należało do łatwych poprzez przejścia i perypetie rodzinne.
W muzeum zwracam uwagę na detale i inne szczegóły, których nie widziałam nigdzie wcześniej. Uwieczniam je na pamiątkę - być może już nigdy tu nie powrócę...
Zatem podążam w kierunku Świątyni Sybilli - pierwszego polskiego muzeum
z wielkim zaciekawieniem, czy bogactwo opisów sprosta realnemu wyglądowi świątyni? Po drodze mijam zabytkowe budynki, figury oraz wyjątkowej urody drzewo - katalpę, której zwisające łuszczyny dodają indywidualności i wyjątkowości.
Zadowolony lub nie - patrzysz w kierunku świątyni,
co w gruncie rzeczy zależy od indywidualnego odbiorcy i jego osobistych wrażeń.
Dla mnie okazała się pięknym architektonicznie obiektem, wzniesionym
na stromej skarpie wiślanej, w którym księżna Izabela Czartoryska gromadziła pamiątki rodzinne oraz pamiątki po wielkich Polakach.
A teraz już czas, aby udać się w kierunku Kazimierza, dlatego przyspieszamy kroku...
Niesamowite wrażenie dostarcza nam wąwóz korzeniowy, w którym uruchamiamy nie tylko zmysł wzroku podziwiając urodę odkrytych korzeni, ale głównie zmysł węchu - wchłaniając w siebie wszystkie zapachy jesiennych drzew i liści pomieszane z lessową strukturą gleby oraz mchem.
Z wąwozu udajemy się na małe wzniesienie, na którym spotykamy miejsce upamiętniające smutne wydarzenia sprzed lat. Tutaj milkniemy na chwilę, aby oddać cześć wszystkim ofiarom, które spoczywają na cmentarzu. Pomnik zwany "Ścianą Płaczu" wzrusza nas bardzo i przypomina tragiczne losy Żydów, którzy zginęli w tym miejscu. Wśród starych pni drzew ukazują się kamienne płyty ocalałych nagrobków.
Wreszcie dotarliśmy do miejsca najważniejszego - do centrum Kazimierza.
Naszym oczom ukazują się piękne białe kamieniczki, stare domy pokryte drewnianą strzechą, ozdobne lampy i zabytkowa studnia, jako centralny punkt na rynku. To miejsce będące inspiracją dla artystów i oblegane w sezonie przez rzesze poszukujących wrażeń turystów.
Na rynku nie może zabraknąć sklepików z pamiątkami, galerii i galeryjek z rękodziełem
oraz wyrobów regionalnych. Z Kazimierza nie przyjeżdżasz do domu bez chlebowego koguta
i słodkich kazimierskich krówek. Pomiędzy straganami i pięknie wykonanymi suchymi wiankami natrafiłam na osobę, której smutna historia życia zabrała niezwykłą urodę i wyrysowała niejedną zmarszczkę na twarzy. Zresztą zobaczcie sami...
Ostatnią atrakcją , ale wartą zachodu jest spacer w kierunku Góry Trzech Krzyży. Po drodze mijamy brązowy posążek psa, którego należy pogłaskać po nosie - co ma ponoć przynieść szczęście, podziwiamy ruiny zamku, wchłaniamy zapach jesiennego lasu, by wreszcie zobaczyć niesamowity widok na kazimierski rynek i Wisłę.
Ostatni rzut okiem na rynek i pora wracać do autokaru. Jednak po drodze napotykamy różne różności warte uwiecznienia.
Spacer promenadą nadwiślańską zakończy dzień pełen wrażeń i atrakcji.
Do Kazimierza warto wrócić jeszcze raz - chociażby dlatego, żeby powłóczyć się po wszystkich zaułkach miasteczka, poczuć klimat ciepłych wieczorków kazimierskich lub po prostu poopalać się nad Wisłą i popłynąć stateczkiem w rejs. Powrót w to miejsce będzie jednym z moich marzeń, które mam nadzieję spełni się w przyszłości, czego i Wam życzę. A może już byliście w Kazimierzu
lub mieszkacie w jego okolicach, chętnie dowiem się o innych atrakcjach.
Do zobaczenia, pozdrawiam wszystkich, którzy tu zaglądają :)
Beatko dziękuję za wspaniały, kolorowy, pełen pięknych widoków spacer <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że odbyłaś go razem ze mną :)
UsuńByłam w Kazimierzu, ale to była taka szybka wycieczka podczas której zdążyłam tylko zahaczyć rynek, wspiąć się na górę i obejrzeć fantastyczny zachód słońca nad Wisłą :) Dlatego dziękuję za ten post i możliwość obejrzenia czegoś więcej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoja wycieczka też była dość szybka, co być może zaważyło na jakości niektórych zdjęć, dlatego postanowiłam wrócić do Kazimierza, by móc zachwycić się jeszcze raz każdym zakątkiem :)
UsuńZnam Kazimierz. Byłam tam parę razy. Zawsze z zachwytem chłonęłam jego urodę. Lata temu na równoległej do znanego Rynku uliczce stała stara kuźnia, wówczas czynna, ale tylko jako atrakcja dla turystów, gdzie dane mi było dąć w miechy i z tego to powodu otrzymać od kowala wykuty wówczas... gwóźdź :))) Kazimierz jest też znany z letniego festiwalu filmów, kiedy to pęka w szwach od przyjezdnych.
OdpowiedzUsuńA w ogóle to bardzo piękne miejsce i ogromnie Ci dziękuję za spacer po nim. Przywołał wspomnienia, ale też zrodził pragnienie, by tam pojechać kolejny raz :)
Pozdrawiam Beatko :)
Basiu, dziękuję za te informacje, być może przydadzą się w przyszłości. To prawda - Kazimierz jest piękny o każdej porze roku, więc warto tam wrócić, aby nasycić oczy i poczuć jego klimat :)
UsuńMalownicze miejsce! Niestety nigdy tam nie byłam.
OdpowiedzUsuńTo miejsce magiczne i bardzo inspirujące dla artystów oraz ludzi poszukujących wyjątkowych detali charakterystycznych dla tego regionu. Myślę, że warto tam pojechać :)
UsuńOczywiście że znam to niezwykle urocze miejsce. Już od kilku lat jestem tam raz w roku. Zazwyczaj w okolicach sierpnia/września. Zawsze jak tam jestem nie omijam Janowca po drugiej stronie Wisły. Widok z góry gdzie jest zamek na Kazimierz jest niezapomniany. Piękną wycieczkę miałaś i myslę że jak się tam już raz było to się nie raz wróci...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie ciepło i serdecznie zapraszam do siebie na post z cyklu byc kobietą...:)
Wycieczka do Kazimierza należy do tych, które trzeba koniecznie powtórzyć, chociażby dlatego, żeby móc spokojnie nacieszyć oko wszystkimi wyjątkowymi miejscami i szczegółami. Z ogromną przyjemnością poczytam Twój post :)
UsuńNie byłam ,ale sądząc z Twojego opisu i zdjęć urokliwe miejsce.Ja najbardziej lubię się włóczyć po zaułkach zawsze wypatrzę coś niezwykłego,coś co pozostaje na długo w pamięci.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodobnie jest u mnie - największą frajdę mam z włóczenia się po zaułkach miast, szperania w galeryjkach i innych atrakcjach lub podpatrywanie po prostu obejść różnych domów i kamieniczek :)
UsuńKazimierz, choć odległy o kilka godzin drogi, był jednym z naszych ulubionych miejsc, przynajmniej raz w roku staraliśmy się tam wpaść. Warto byłoby wrócić do tej tradycji..
OdpowiedzUsuńTradycja godna naśladowania, bowiem Kazimierz należy do takich miejsc, w których zawsze można odkryć coś wyjątkowego :)
UsuńWstyd się przyznać, ale nie byłam. Sporo podróżuję po kraju, a to miejsce jest nadal na liście do odwiedzenia. Ale dzięki Tobie miałam choć przedsmak tego, co mnie czeka, mam nadzieję w nie za długiej przyszłości.
OdpowiedzUsuńZachęcam do odwiedzenia Kazimierza, naprawdę warto :)
UsuńAle swietne miejsce :)
OdpowiedzUsuńZnam te piękne miejsca. wracam tam z radością i sentymentem. Dziękuję za piękny reportaż.
OdpowiedzUsuńKazimierz to miejsce magiczne - nawet zimą, ale późnym latem i jesienią przebija wszystko swoim urokiem.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce. Moim marzeniem jest zobaczyć to na żywo. Marzenia się spelniają. Może mi się uda:):):):)
OdpowiedzUsuńByłam w Kazimierzu dwa razy latem. Dziękuje za jego oblicze bez nawału turystów. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kazimierz i bywam tam często !! Twoje zdjęcia przywołują miłe wspomnienia, dziękuję !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne miejsca, niestety nigdy nie byłam. Mam nadzieję że kiedyś i ja tam zawitam :)
OdpowiedzUsuńBeatko, wspaniała relacja i bardzo piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńKazimierz to miejsce wyjątkowe. Byłam kilka lat temu. Dziękuję, bo dzięki Tobie odświeżyły się moje wspomnienia.
Planowałam w tym roku odwiedzenia tego magicznego miejsca, niestety nic z tego nie wyszło.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Dziękuję za ten piękny, przyjemny dla oka i duszy spacerek:)
OdpowiedzUsuńściskam kochana
Super było podążać Twoimi śladami :-). O Kazimierzu i ja marzę . Może kiedyś i ja go odwiedzę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudowny fotoreportaż Kazimierz to moje miasto serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy blog TERAZ JESTEM TYLKO TUTAJ
adres http://tutajestem.blogspot.com/
Jest to kontynuacja blogów PRZYSTAŃ i W krainie marzeń-Roża
Posty umieszczać będe tylko TU.Bardzo dziękuję i serdecznie zapraszam Wanda Róża.
I dzięki Tobie mogłam pospacerować i pozwiedzać :D Urokliwa pocztówka, pasjonuję się dawnymi czasami więc nie mogłam jej nie zauważyć i najdłużej postudiować :)))) Buziaki
OdpowiedzUsuńBeatko, dzięki Tobie wróciłam do swojego marzenia, by odwiedzić to miejsce, wiele dobrego słyszałam o nim, Twoje zdjęcia i opowieść mnie tylko utwierdziły w tym, że warto, naprawdę warto. To jakaś magia, nostalgia, spokój i pokój...tak to miejsce odbieram. Znajomi kupili tam dom do remontu, są miłośnikami sztuki, są zachwyceni:) Pozdrawiam i dziękuję za piękną wycieczkę:)
OdpowiedzUsuńW Kazimierzu jest pieknie, klimatycznie, romantycznie, ale dlaczego ja nie byłam w tym wąwozie??? czyli,że musze jeszcze raz tam pojechać;)
OdpowiedzUsuńByłam tam wiekiiiiiiiiiii temu, jeszcze w dzieciństwie. Piękne zdjęcia!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. W Kazimierzu byłam raz, jako uczennica podstawówki jeszcze. Może teraz zabiorę tam swoje dzieci?
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne. Od razu widać, jak wyjątkowym miejscem jest Kazimierz. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńkocham Kazimierz, muszę znów wybrać się do tego uroczego miasteczka, dziękuję za relacje:)
OdpowiedzUsuńDzięki , dzięki super spacer , miasto naprawdę warte odwiedzenia , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńFajna wycieczka
OdpowiedzUsuńmiejsce, które nadal jednak jest tylko na liście miejsc to see ...
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, ze wkrótce to się zmieni....
Wspaniała relacja i świetne zdjęcia. Widzę, że umiesz podpatrzyć ciekawe twarze, jak pani za ladą w pięknej fryzurze:)
OdpowiedzUsuńOd Kazimierza, Puław i Nałęczowa mam rzut beretem. Blisko mieszkam i często bywam, bo jak tam nie bywać, jak tam tak pięknie i romantycznie:)
Serdecznie pozdrawiam, piękny blog, będę zaglądać, warto.
Oooo, to bardzo Ci zazdroszczę - piękne tereny...
UsuńCieszę się, że do mnie wpadłaś, zapraszam częściej :)
Ja mam "dwa rzuty " beretem od tych miejsc ...
UsuńKazimierz nad Wisłą to jest miejsce artystów ,byłam tam i zawsze pełno było straganów:)
OdpowiedzUsuńJest to małe ,ale bardzo urokliwe miasteczko :)
Ja zapraszam do Kazimierskiego sklepu online http://www.spichlerzkazimierski.pl Poznajcie Państwo prawdziwe rękodzieło!
OdpowiedzUsuń