Witajcie :)))
Wpadam po dłuuuuugiej przerwie z bardzo dobrymi nowinkami...
Na wstępie chwalę się wynikami konkursu ogrodniczego, w którym bardzo mi pomogliście swoimi głosami. Chciałam tutaj podziękować wszystkim, którzy we mnie wierzyli i oddali głos na mój ogród. Zdobyłam 3 - miejsce w zaciętej walce zakręconych pasjonatów ogrodnictwa. Zabawa była o tyle fajna, że właściwie walczyłam z koleżankami z sąsiedztwa. Nagroda jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem i motywacją do dalszej pracy, która często bywa skradzionymi chwilami w natłoku codziennych obowiązków. Bardzo się cieszę, że to doceniliście...
W moim życiu osobistym dzieje się bardzo wiele...
Praca zawodowa pochłonęła mnie jak nigdy...
Również codzienne obowiązki jakby nie ubywały, a raczej namnażały się podstępnie...
Do tego dochodzi fascynacja wszystkiego, co wiąże się z grzebaniem w ogrodzie...
I wychodzi na to, że brakło mi czasu na blogowanie, które tak bardzo lubię...
Jednak mały pstryczek opamiętał mnie w tym wielkim szale życiowym
i wróciłam do świata wirtualnego.
W ogrodzie robi się powoli smutno i pusto...
Ale chyba nigdy nie zapomnimy cieplutkiej wiosny, cudownego lata i jakże pięknej jesieni tego roku...
Było naprawdę wspaniale, jednak przyroda domaga się swojego - czas na odpoczynek, na spokój
w ogrodzie, na przygotowanie do uśpienia wszystkich zakamarków. Pamiętajmy, że to ważne dla właściwego funkcjonowania natury.
Prognozy na najbliższe dni wskazują na to, że wszystko wraca do normy, a listopad będzie powoli pokazywał swój zimny i chłodny oddech...
Ale wracając do tematu -
w podziękowaniu za oddane głosy -
kilka fotek ogrodu - jeszcze ciepłego i bardzo, bardzo zielonego.
Jak zdążyliście się zorientować mój ogród bez staroci nie byłby moim ogrodem...
Kocham starocie i wcale, a to wcale nie mam zamiaru wprowadzać minimalizmu wśród zieleni,
ale o tym w innym poście...
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam fotkami...
Do zobaczenia następnym razem...
Pa, pa, pa...
Do następnego napisania :)))