Dzisiaj przychodzę do Was z propozycją kulinarną.
To murzynek - proste ciasto, znane każdej gospodyni domowej, u mnie często gości
na stole z racji łatwego wykonania. Natomiast dzisiejsza propozycja to inna wersja murzynka
z wykorzystaniem mąki razowej i gruszek. To przepis mojej blogowej koleżanki - Eli, który znajdziecie TU, a która jest dla mnie autorytetem kulinarnym.
Teraz muszę się przyznać do czegoś ważnego, a mianowicie do tego, że nie jestem żadnym talentem kulinarnym. Tę pałeczkę już dawno oddałam mojemu kochanemu M. z którym nie mam żadnych szans w kuchni, a zwłaszcza jeżeli chodzi o wszelkiego rodzaju przetwory i inne rzeczy, które są dla mnie wyższą szkołą jazdy. Często śmiejemy się wśród znajomych, że szybciej i chętniej zrobiłabym korale z filcu niż ugotowała obiad. Czy Wy też tak macie? Czy jestem jakimś odmieńcem?
na stole z racji łatwego wykonania. Natomiast dzisiejsza propozycja to inna wersja murzynka
z wykorzystaniem mąki razowej i gruszek. To przepis mojej blogowej koleżanki - Eli, który znajdziecie TU, a która jest dla mnie autorytetem kulinarnym.
Teraz muszę się przyznać do czegoś ważnego, a mianowicie do tego, że nie jestem żadnym talentem kulinarnym. Tę pałeczkę już dawno oddałam mojemu kochanemu M. z którym nie mam żadnych szans w kuchni, a zwłaszcza jeżeli chodzi o wszelkiego rodzaju przetwory i inne rzeczy, które są dla mnie wyższą szkołą jazdy. Często śmiejemy się wśród znajomych, że szybciej i chętniej zrobiłabym korale z filcu niż ugotowała obiad. Czy Wy też tak macie? Czy jestem jakimś odmieńcem?
Dania, które wychodzą mi wybitnie wolę sfotografować na pamiątkę,
bo wierzcie mi są to rzadkie momenty mojego życia...
Ale wracając do murzynka - dzisiaj propozycja nie do odrzucenia, zwłaszcza, że zbliża się ważne dla nas święto i rodziny lubią się spotykać razem na wspólnej kawce i słodkiej przekąsce.
Murzynek jest pyszny, zdrowy, szybki w wykonaniu, gdyż suche produkty łączymy z mokrymi,
nie używając miksera tylko bardzo krótko mieszając wszystko łyżką. Niestety nie miałam mąki razowej dodałam więc mąkę z pełnego przemiału - bogatą w błonnik i minerały oraz odrobinę więcej cukru (wybacz mi Elu).
Cała moja rodzina zachwycała się tą wersją murzynka, wszyscy wchłanialiśmy kawałek za kawałkiem. Gruszki dodały mu niesamowitego smaku, a przyprawa korzenna aromatu.
Zachęcam, bo ciasto udało się bardzo dobrze!
Jeszcze raz zachęcam do odwiedzenia bloga Eli. Myślę, że każdy znajdzie tam coś dla siebie.
Pozdrawiam i życzę smacznego :)
Witaj Beatko! musze przyznac takiego murzynka nie robiłam ale na pewno zrobię bo do tego gruszki bardzo mi smakująserdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo mój debiut, ale jestem z niego bardzo dumna, tym bardziej, że moja wersja murzynka była zupełnie inna. Gruszki w cieście smakują rewelacyjnie. Pozdrawiam :)
UsuńBeatko cieszę się, że prezentujesz bardzo apetycznie wyglądającego Murzynka.
OdpowiedzUsuńZaraz wpadnę do Eli i poproszę o przepis. Murzynek należy do ulubionych ciast, mojego E.
Pozdrawiam serdecznie:)*
U mnie często gości na stole, ale całkowicie inny murzynek. Zachęcam do wypróbowania tej wersji, bo wydaje mi się, że to mega prosty przepis. Pozdrawiam :)
UsuńPotwierdzam, że Ela cuda czyni:-) A Twój murzynek pięknie wyskoczył!
OdpowiedzUsuńOj, tak - to prawda - Ela cuda czyni!
UsuńCiasta piec bardzo lubię, chociaż na blogu dawno już żaden wypiek u mnie nie gościł.
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie ten murzynek... Szczerze powiedziawszy, Ja wolę coś upiec niż ugotować. Z tym ostatnim mam zawsze potężny stres, bo po pierwsze mało czasu, a po drugie wracając z pracy, po drodze już gorączkowo zachodzę w głowę, co tu ugotować... Jestem sama głodna jak wilk, a w domu nie wszystkie potrawy każdemu przypadają do gustu. Masakra!
Jakbym czytała o sobie! Lepiej wychodzą mi ciasta, a z pracy przychodzę głodna, jak wilk :)))
UsuńBeatko ale Ty ściemniasz, jakie znakomite ciasto i Ty nie potrafisz? Jakoś nie wierzę. Ciasto wygląda rewelacyjnie!! Aż czuję się zazdrosna bo moje wcale mi się tak nie podobało :)) JESTEM Z CIEBIE DUMNA :) Widzisz Pan Bóg jak rozdawał talenty to każdemu po trosze, mnie w kuchni Tobie w innej dziedzinie :)
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno i pozdrowienia dla M.
Jakbym mogła coś podszepnąć na tą iprezkę albo byś miała jakieś przepis na zamówienie to wal śmiało. :))
A modyfikacje wskazane , byle dobre było :)))
Eluniu, cieszę się, że Ci się podobał mój murzynek, bo wydawało mi się, że daleko mi do Twojego :)) Masz rację z tymi talentami, nie można być doskonałym we wszystkim... ważne, że człowiek ma chęci i przynajmniej próbuje. Pozdrowię mojego M. to się ucieszy i pewno coś znowu upichci dobrego :)))
UsuńCiasto wygląda przepysznie i kusząco:) Oj chyba upiekę:) Ale na razie częstuję sie kawałeczkiem Twojego:)
OdpowiedzUsuńściskam kochana
Zachęcam Natalko - Ty lubisz wypieki, to na pewno bez problemu poradzisz sobie z tym przepisem :)
UsuńBardzo lubię czekoladowe ciasta, z gruszkami również robiłam, ale nigdy takiej wersji, z razową mąką i maślanką.... na pewno jest pyszny i koniecznie wypróbuję :) Twój tak apetycznie wygląda, że aż ręka się do niego wyciąga :)))
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Dodatek maślanki powoduje, że ciasto nie jest zbyt suche. Zachęcam do wypróbowania :)
UsuńBeatko, ze mną jest podobnie - kulinarnie leżę - ale murzynek,to ciasto, które pojawia się u mnie dość często (z wiadomych powodów ;). Z gruszką muszę koniecznie wypróbować -no i pięknie wygląda!!!
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu:) Cieszę się, że wróciłaś do świata blogowego. Murzynka wypróbuj - jest bardzo łatwy - właściwie to ciasto w 5 minut, a przy tym wygląda efektownie i smakuje rewelacyjnie!
UsuńUwielbiam murzynki wszelkiej maści, ale o murzynku z gruszkami nie słyszałam. Wyobrażam sobie, że połączenie musi być niebiańskie więc przy najbliższej sposobności wypróbuję przepis:-)
OdpowiedzUsuńA co do pichcenia, choć nie mam czasu i umiejętności (często i gęsto ciasto mi nie wychodzi) to się jednak nie poddaję w imię zasady "praktyka czyni mistrza" i ćwiczę by tym mistrzem kiedyś zostać ponieważ bardzo lubię gotować:-)
Pozdrawiam:-)
Masz rację - praktyka czyni mistrza, to może i ja kiedyś doczekam się tytułu kulinarnej mistrzyni... Do wypróbowania murzynka zachęcam, bo faktycznie połączenie gruszki i świeżo mielonej przyprawy korzennej i innych składników jest niebiańskie :)
UsuńBeatko kuszący murzynek-też je uwielbiam. Wyszedł Ci wspaniale i zgadzam się z Elą, że ściemniasz z tym brakiem talentu - ja tu go bardzo dużo widzę. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKobietki - bardzo mi miło, kiedy czytam to od takich talentów kulinarnych, jak Wy:)))
UsuńNajpyszniejsze ciasto ❤ polecam 😄☺
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochanie :)
UsuńPiekny murzynek!
OdpowiedzUsuńNie tylko piękny, ale też smaczny :)
UsuńMurzynek to moje popisowe ciasto z dzieciństwa. Zawsze polane czekoladą, udekorowane wiórkami kokosowymi, czasem wzbogacone wiśniami lub orzechami. Kombinacji jest wiele. Twojej wersji jeszcze nie znam. Dlatego ją kupuję :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się kombinacji jest wiele, ale ta wersja okazuje się mało znana, więc warto się pokusić :)
UsuńWitaj Beatko, rzeczywiście nie znałam takiego Murzynka jeszcze :)) bbaa niewpadłabym nawet na taki pomysł :) ale smaczka narobiłaś :) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńSmaczka narobiła nam wszystkim Ela, ja tylko wypróbowałam i okazało się to strzałem w dziesiątkę :)
UsuńWspaniale wygląda. Trzeba będzie spróbować:):):):)
OdpowiedzUsuńZachęcam, nie będziesz żałować :)
UsuńWygląda niezwykle smakowicie;-) Niestety ja też raczej z niepiekących jestem;-))))) Prędzej wianek jakiś zrobię niż ciasto. Ale obiecuję sobie, że spróbuję, może kiedyś,,, Buziaki ślę.
OdpowiedzUsuńOooo, to mam bratnią duszę, a już myślałam, że tylko ja jestem z tych niekulinarnych... Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńUwielbiam takie ciasta: proste , zdrowe i na pewno pyszne.Upiekłabym już jutro, ale nie mam gruszek.Jak tylko kupię gruszki- na pewno go zrobię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam i życzę smacznego :)
UsuńMój w kuchni owszem kocha być ale do jedzenia,więc zostaje kucharzenie na mojej głowie.Murzynek wygląda bardzo zachęcająco.
OdpowiedzUsuńJa z kolei zostałam totalnie rozleniwiona przez mojego M. i teraz wszystko co wiąże się z kuchnią jest dla mnie czymś nie do przeskoczenia :)
UsuńU mnie z gotowaniem to jeszcze pół biedy, zresztą, oprócz mnie nikt z domowników nie zamierza sietym zajmować, niestety - pieczenie leży i kwiczy. Nie znoszę babrania się z ciastem. Nawet takie brzydkie słowo do głowy mi przyszło na określenie pieczenia: babranie. To chyba odzwierciedla moją niechęć ;-) Aczkolwiek jeść ciasto lubię i na pewno to zdrowsza alternatywa dla sklepowych słodyczy. Ratuję sie w cukierni. Aczkolwiek, skoro ten murzynek taki prosty, to zapiszę sobie link...
OdpowiedzUsuńMnie babranie się z ciastem nie przeszkadza, gorzej z efektami, dlatego od pewnego czasu lubię szybkie, proste, ale zarazem efektowne i smaczne potrawy. Murzynka polecam :)
OdpowiedzUsuńale smakowicie wygląda aż mi ślinka cieknie:)chyba muszę namówić mamę na upieczenie bo mi zawsze zakalce wychodza:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się i wypróbuj, mnie co chwila zakalce wychodzą :))
UsuńWygląda apetycznie i te gruszki nie powpadały ach - lubię takie ciasta zamieszać i już :)
OdpowiedzUsuńTo Ty masz tak jak moje M wszystko tylko nie gotowanie ;)
pozdrawiam
Dokładnie, wszystko tylko nie gotowanie... ;)))
UsuńWygląda przepysznie.
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu, wypróbuj - nie będziesz żałować ;)
Usuń