Witajcie Kochani :)
I znowu staliście się dla mnie wielką inspiracją, a Wasze pomysły oraz jesienne dekoracje na blogach zachęciły i mnie do poszukiwania moich dzisiejszych bohaterek, czyli ozdobnych dyń.
A ponieważ ostatnio nie dysponuję czasem,
zakupiłam je w sklepiku położonym najbliżej mojego domu.
zakupiłam je w sklepiku położonym najbliżej mojego domu.
Przy zakupie kuszą mnie swoimi fikuśnymi kształtami, kolorystyką, jaskrawymi barwami
oraz bardzo dekoracyjnym walorem. Dowiedziałam się od Was, że ostatnio modne są te białe,
ale nie mam pojęcia, gdzie można je kupić.
Kocham je wszystkie!
Niezależnie od koloru i kształtu, a kupując nie sugeruję się tym, żeby mi szczególnie pasowały
do wnętrza, czy jakiejś dekoracji. Po prostu biorę takie, które nawiną mi się pod rękę... a, że w sklepie były właśnie te ze zdjęć, więc one stały się głównymi modelami wpisu.
do wnętrza, czy jakiejś dekoracji. Po prostu biorę takie, które nawiną mi się pod rękę... a, że w sklepie były właśnie te ze zdjęć, więc one stały się głównymi modelami wpisu.
Zestawiłam je z wrzosami i innymi roślinami.
Najpierw cieszą oko w ogrodzie, póki można korzystać jeszcze z ciepłych dni
i poleniuchować na tarasie.
Najpierw cieszą oko w ogrodzie, póki można korzystać jeszcze z ciepłych dni
i poleniuchować na tarasie.
Niektóre ustawiam pod drzewami na podkładach kolejowych.
Tutaj długo ozdabiają wejście i schody w kierunku osłoniętego kącika wypoczynkowego.
Tutaj długo ozdabiają wejście i schody w kierunku osłoniętego kącika wypoczynkowego.
Jeżeli aura za oknem jest dżdżysta
ustawiam je na maleńkiej płycie przy huśtawce ogrodowej.
ustawiam je na maleńkiej płycie przy huśtawce ogrodowej.
Ostatecznie te najmniejsze spoczywają na parapecie okiennym w kuchni
i są dekoracją jesienno- zimową przez cały sezon.
i są dekoracją jesienno- zimową przez cały sezon.
Pamiętam, że kiedyś hodowałam je we własnym ogrodzie i najlepiej rosły na kompostowniku. Mogłam wtedy obdzielić znajomych, którzy mnie odwiedzali taką maleńką dynią.
Dlaczego zrezygnowałam? Ogromne ilości łodyg, gigantyczne liście rozrastały się w niesamowitym tempie powodując niszczenie innych roślin w ogrodzie. Głównie brak miejsca oraz praca przy karczowaniu spowodowały, że zrezygnowałam z ich hodowli.
Dlaczego zrezygnowałam? Ogromne ilości łodyg, gigantyczne liście rozrastały się w niesamowitym tempie powodując niszczenie innych roślin w ogrodzie. Głównie brak miejsca oraz praca przy karczowaniu spowodowały, że zrezygnowałam z ich hodowli.
Czy Wy lubicie dynie ozdobne lub może hodujecie je we własnych ogródkach. Chętnie dowiem się, gdzie zaopatrujecie się w te maleńkie, ale jakże dekoracyjne egzemplarze dyniowatych.
Pozdrawiam Wszystkich, którzy mnie odwiedzają,
a w szczególności te osoby, które zostawiają ślad w postaci komentarza.
Życzę miłego, spokojnego oraz słonecznego tygodnia :)
a w szczególności te osoby, które zostawiają ślad w postaci komentarza.
Życzę miłego, spokojnego oraz słonecznego tygodnia :)
Są piękne, ale na moich piaskach nie urosną!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście mają swój urok i pięknie komponują się z roślinami w ogrodzie. Fakt - na piaskach nie urosną, ale zawsze można je kupić, są niedrogie :)
UsuńAle zaszalałaś;) Co za pokaźny zbiór. Ja mam zaledwie dwie i wygląda na to, że będę musiała jeszcze dokupić:):):) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:))) To tylko kilka sztuk, które umiejętnie ustawiłam do fotek :)
UsuńBeatko prześliczne dynie zdobią Twój ogród i dom :)) Uwielbiam je. I te maleństwa i te ogromne, wszystkie są piękne. Ja w tym roku niestety nie mam ich, zapomniane wiosną nasionka nadal leżą w woreczkach i będą musiały poczekać na przyszły sezon.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne masz te schody z podkładów..... cudo <3
Schody z podkładów zrobiliśmy z mężem w tym roku, w miejscu, w którym nigdy nie rosły żadne rośliny. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, gdyż efekt końcowy zaskoczył wszystkich :)
UsuńKurcze... Takie schody z podkładów to marzenie! Zdjęcie nr.7 to mój faworyt, wygląda jak z jakiegoś magazynu wnętrzarskiego... ;)))
OdpowiedzUsuńDosyć sporo nabyłaś tych dyniek, Ja mam tylko kilka. A dzisiaj jedna, ta największa poszła pod nóż...
Ale nie na zupę!
No, no, bo zaraz się nadęta jakaś zrobię z tych Waszych pochwał ;) A tak serio, to sporo było pracy z tymi schodami, ale zawsze o nich marzyłam w ogrodzie... a kiedy mieliśmy okazję załatwić podkłady nie zastanawiałam się ani chwili :)
UsuńDyniowy zawrót głowy hehe.Bardzo ładnie je pokazałaś:)Ja swego czasu posadziłam takie kolorowe dynie ale nornica mi weszła i mama pozwoliła by pies ją spróbował złapać i skończyło się na zniszczeniu roślin:(pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż był bratkowy zawrót głowy, a teraz przyszła kolej na dyniowy zawrót głowy ;)
UsuńOgromnie spodobał mi się pomysł maleńkiej dyni jako podarunku :) Moje dzieci kiedyś otrzymały właśnie każde po takim prezencie i dwa pasiaste maluchy dyniowe plątały się po moim domu to tu, to tam ciesząc oczy i serce :). Było to bardzo miłe i ciepłe.
OdpowiedzUsuńDynie jako dekoracja sprawdzają się wspaniale - ślicznie ozdobiły Twój niezwykły ogród. Wpasowały się w jego klimat idealnie :)
Pozdrawiam Beatko :)
Basiu, jak zwykle Twoje słowa to balsam dla mojej duszy :)
UsuńBardzo fotogieniczne :))) Przyznam się, że bardziej lubię na nie patrzeć niż jeść :) Z nich najbardziej lubi pestki :)))
OdpowiedzUsuńOoo, ja uwielbiam pestki z dyń, a jeszcze bardziej kompot, który przygotowuje teściowa o bardzo wyrafinowanym smaku - do dziś nie wiem z jakich składników się składa :)
Usuńja dzisiaj też przytaszczyłam dynie do domu,ale do dekoracji będę musiała dokupić, bo póki co, mam smaka na piernik dyniowy :)
OdpowiedzUsuńChętnie dowiem się, jaki jest przepis na ten piernik :)
UsuńAle piękne okazy!!! Piękne dynie:) i te małe i te duże:)
OdpowiedzUsuńU mnie też troszkę ich jest. Powolutku też muszę je poustawiać w ogrodzie:)
ściskam kochana i pięknego weekendu życzę:)
Z niecierpliwością czekam na Twoje dyniowe dekoracje :)
UsuńPokaźna ilość pięknych dyń. Bardzo mi się podobają w każdym z zestawień. Dynia to wspaniałe warzywo i dekoracyjna i pożyteczna. Ja mam w tym roku kilka gatunków dyń jadalnych. Nie wiem czy dekoracyjne się jada. Wykorzystuję je na różne sposoby. U Ciebie tak pięknie. Schody z podkładów - marzenie:):):):)
OdpowiedzUsuńDynie ozdobne nie są jadalne, mają tylko walory dekoracyjne, ale mimo tego zawsze znajdują u mnie miejsce :)
UsuńPiękne dynie. Uwielbiam takie dekoracje. Mam dwie duże dynie które na razie stoją w pokoju jako ozdoba, ale zmierzam je zjeść
OdpowiedzUsuńI słusznie ;)))
UsuńBeatko prześliczne dynie zdobią Twój ogród i dom ja jeszcze mam patisony i tykfy które naleza też do dyniowatych sa zgabne i fikuśne cudowna relacja serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPatisony i tykwy też mi się bardzo podobają ze względu na niebywałe kształty :)
UsuńDynie, wrzosy, orzechy to z pewnością oznaki jesieni. Za to własnie ją lubię, że takie bogactwo natury nam niesie i ten ogrom warzyw, możliwość robienia przetworów...uwielbiam !!!
OdpowiedzUsuńU Ciebie widać i czuć tę jesień, jest pięknie i kolorowo, tak jak lubię:)
Serdecznie Cię pozdrawiam i udanego weekendu życzę:)
Uwielbiam taką kolorową, wczesną jesień... Można wtedy naprawdę poszaleć z dekoracjami w ogrodach i w domach :)
UsuńPiękne dynie, na jeszcze piękniejszych zdjęciach. Schody,oczywiście fantastyczne. Mnie się jakoś dynie nie przyjmują w ogrodzie, ale spróbuje w przyszłym roku na...kompostowniku :) W tym roku uhodowałam dynię jadalną, jedną sporą i trzy maleństwa. Ale to i tak sukces.Więc te ozdobne, tak jak Ty Beatko, taszczę ze sklepów.
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu :)) Ja też taszczę je ze sklepów, bo na działce już miejsca brak, czasami otrzymuję od znajomych, ale z tego co obserwuję już coraz mniej osób sadzi je w ogródkach :)
UsuńOzdobne dynie u mnie są nie do zdobycia, ale wrzosy kupiłam dziś śliczne : ) Piękne aranżacje stworzyłaś.
OdpowiedzUsuńPiękna dekoracja
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twoja jesienna dekoracja, ciekawe zestawienie wrzosów i tych fikuśnych dyni :) Szczerze mówiąc nie zaopatrywałam się w ozdobne dynie, ale chyba w każdym warzywniaku można je dostać. Pozdrawiam jesiennie :)
OdpowiedzUsuńDynki rządzą :) Super wyglądają. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńŚliczne aranżacje! U mnie dynie (dostałam w prezencie:) zdobią wejście do domu, ale Twoja kolekcja jest naprawdę imponująca. Piękna jesień u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa również jestem zakochana w tych dyniowych maluchach! Piękne aranżacje:)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny! Widzę, że dyńki rządzą nie tylko u mnie, więc już spieszę je popodziwiać :)
OdpowiedzUsuńAle cuda! Wspaniałe te dynie. Pięknie wyglądają. W ogóle masz niesamowity zmysł do urządzania i aranżowania przestrzeni. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasz rację dynie zagłusza wszystko , ale ja sadzę na kompostownikach - super użyźniają ,fajne kompozycje stworzyłaś pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTeż lubię dynie:)najbardziej te do jedzenia:)))zupa z dyni albo ciasto:))mmm ...chyba pójdę do kuchni coś zrobić:))
OdpowiedzUsuńw tym roku niestety nie mam swoich,ale mam zaprzyjaźnioną gosposię na targu i od niej kupuję:))
Super dyńki, u Duśki podziwiałam , na kompostowniku czują się świetnie pozdrawiam Anulka
OdpowiedzUsuńŚliczne dekoracje poczyniłaś. Ja ubiegłoroczne przechowałam na parapecie do wiosny :-) Są wytrzymałe jak się okazuje. I też poluję na te białe, ale nie ma ich w mojej okolicy.
OdpowiedzUsuńNatura to natura, cudeńka. Kiedyś miałam dyniowe grzybki, rosły sobie na siatce ale wzbudzały zainteresowanie:)
OdpowiedzUsuńOd paru dni wybieram się po dynie na ryneczek i jakoś mi schodzi, podpatruję póki co dekoracje :) Twoje bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Świetne dekoracje stworzyłaś. Dzięki za informacje o tym jak dynie zachowują się w ogrodzie ponieważ miałam zamiar posadzić je w przyszłym roku, ale skoro mówisz, że z nimi tyle zachodu, chyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Od razu czuc jesien :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
fajne te dyńki:)) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńŚliczne dynie - wspaniała dekoracja na jesień!!
OdpowiedzUsuńKobietki bardzo się cieszę, że spodobały się Wam moje dyńkowe aranżacje :) Jeszcze raz dziękuję za odwiedziny i życzę miłego tygodnia :))
OdpowiedzUsuńJa także kocham dynie! Ich kształty, kolory zachwycają mnie i pobudzają do kreowania różnych dekoracji:) Twoje są piękne, wyważone i bardzo ładnie zdobią Twój ogród:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe jesienne skarby, uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne aranżacje. To normalność u Ciebie.
OdpowiedzUsuńMuszę jutro sprawdzić czy urosły jakieś w moim ogrodzie.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Ja wiosną posiałam nasiona dyni ozdobnej a teraz zebrałam ...aż trzy sztuki. Mimo że tak mało to i tak się ciesze.Stanowią dekorację mojego domu wraz z wrzosami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa w tym roku miałam tylko kwiaty dyniowe, faktycznie to jest bardzo ekspansywna roślina. A susza spowodowała, że roślina nie owocowała :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Beato, pięknie wyeksponowałaś uroki dyń :)
Cuda natury są najpiękniejszymi ozdobami na jesień.
OdpowiedzUsuńTakie kształtne lub bezkształtne jak kto woli ślicznie zdobią, fajnie je wkomponowujesz w ogród ja kiedyś posadziłam przy ogrodzeniu to mi dzieciaki pozrywały nie wiem co myślały że to gruszki i tyle z tego miałam ;) Wrzosy przepiękne i te schodki super :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne, zaczarowane dynie, ale też tło dla nich magiczne. Cudna architektura ogrodu !
OdpowiedzUsuńależ piękne te dynie kolorowe i takie radosne.
OdpowiedzUsuńBeatko cudownie rozmieściłaś dynie wokół siebie, dekoracje ujmujące, ja tez nie hoduje tylko kupuje a tych białych u mnie tez nie widziałam:)
OdpowiedzUsuń