9 kwietnia 2015

Zima nie chce odpuścić



Historia lubi się powtarzać.
Święta Wielkanocne znów obsypał biały śnieg...
Byliśmy świadkami prawdziwej bitwy - 
zimy, która nie chciała odpuścić i wiosny, która dopiero co zaaklimatyzowała się.









 Potęgujący zimny wiatr wzmagał uczucie chłodu... 
Czy rośliny poradziły sobie z nagłym atakiem zimy?










Spoglądając przez okno na wirujący śnieg trudno nam było uwierzyć,
że nie tak dawno cieszyliśmy się z nadejścia wiosny.
Kilka ciepłych dni spowodowało, że poczuliśmy pewność siebie, 
a nasza czujność została uśpiona.














Wirujący śnieg przykrywał powoli rozbudzone i kwitnące rośliny w ogrodzie.
Ciemierniki znów zostały poddane próbie wytrzymałości spadku temperatury.














Żonkile rozkołysane na wietrze schowały swoje dorodne pąki kwiatowe.










Tulipany pozamykały kielichy i czekają na lepsze, cieplejsze dni,
 żeby móc pokazać swoje wyjątkowe kolory.










 Spadek temperatury najbardziej odczuły delikatne łodyżki serduszki.










 Różyczki rojników dobrze czują się w miejscu 
osłoniętym konarem starego drzewa bukowego.



  






Wszystkie rośliny ponownie przykrył biały, zimny puch...










Śnieg nie oszczędził  miejsc stołowania ptaków:
karmników, koszy wiklinowych, zawieszonych domków itp.










Choć mamy kalendarzową wiosnę aura za oknami 
nie zachęcała w czasie świąt do spacerów i wyjść z domu.
Może to i dobrze, 
gdyż fajnie czasem poleniuchować w ciepłym mieszkaniu, 
patrząc, jak za oknami szaleje zimny wiatr 
i lecą płatki śniegu wymieszane z mokrym deszczem.
Oby nie trwało to zbyt długo, 
bo pąki na drzewach czekają na cieplejsze dni, 
żeby móc rozwinąć się w pełni blasku słońca. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz