5 października 2019

Ratujmy nasze bukszpany...



Witajcie :)))

Ratujmy nasze bukszpany, bo troska o Wasze rośliny jest też troską o moje roślinki...
Tak krótko mogłabym powiedzieć, co najbardziej zaprząta mi głowę ostatnimi czasy...
Każdy z nas doskonale zna ten widok, który pokazałam poniżej - to krzewy bukszpanu zaatakowane przez najgroźniejszego szkodnika tych roślin - ćmę bukszpanową.




Dla osoby zabieganej, która nie ma zbyt dużo czasu na zabawę w ogród wydaje się, 
że krzewy uschły z powodu suszy, która niszczyła ogrody w tym roku.

Często słyszałam opinie, że ludzie wracają po wakacjach i całe rabatki oraz obrzeża wyglądają jakby były  wyniszczone środkiem chemicznym.

Przerażający jest widok suchych już roślin w moim regionie, ale nie tylko, bo nawet ogrody botaniczne, parki i inne miejsca w całej Polsce i Europie też wyglądają nieciekawie...







Co więc zrobić, żeby uratować jeszcze istniejące krzewy?
Odpowiedź jest prosta - trzeba obserwować rośliny!
Jeżeli zauważymy niepokojące żółte plamki, a wśród nich mnóstwo pajęczyny to znak, że w środku krzewu żerują gąsienice ćmy.
Jeżeli zauważymy zielone, długie gąsienice z czarnym paskiem nie wpadajmy w panikę.
Wystarczy oprysk najpopularniejszym środkiem przeciwko gąsienicom, który należy powtórzyć po 2-3 tygodniach. 

Symptomem pojawienia się szkodnika są też srebrne motylki z czarną obwódką na skrzydełkach.
 Są piękne, więc w dużej ilości, zwłaszcza wieczorami, mogą wprawić właściciela w zachwyt...
Tak było w moim przypadku - podświetlony ogród dodawał im w nocy uroku, a ich taniec w świetle lamp był absolutnie zachwycający. 
Nic bardziej mylnego - to taniec godowy tych motylków, a im więcej ich w ogrodzie, tym więcej szkodników na krzewach. 




Goście, którzy odwiedzają nasz ogród nie mogą się nadziwić nad kondycją naszych bukszpanów.
Zawsze odpowiadam im krótko:
1. Obserwujcie krzewy!
2. W razie wystąpienia szkodnika szybko zastosujcie oprysk.
3. Zawieście w ogrodach pułapki z feromonem przyciągającym ćmy. 





I tu padają kolejne pytania, a co to takiego?
W internecie możecie spotkać różne pułapki na ćmę bukszpanową, ja zastosowałam wiszące wiaderka i mogę w 100% zagwarantować ich skuteczność.
Na przełomie sierpnia i września wyrzucaliśmy codziennie po 200 sztuk z jednego wiaderka.
Mąż śmiał się nawet, że wyzbieraliśmy ćmy z całej okolicy... 
Warto wiedzieć, że wiaderka z feromonem stosuje się od marca do końca listopada, 
a tabletki wymienia się co 6 tygodni.
Nie jest to skomplikowany zabieg, a chroni nasz ogród przed naprawdę wielkim szkodnikiem...





Powiem szczerze, że nie wyobrażam sobie mojego ogrodu bez bukszpanowych obrzeży...
Nie tylko wokół głównego tarasu, ale też wokół warzywnika - stanowią granice ogródka
 i są zimozieloną ozdobą przez cały rok.

Stąd troska o bukszpany sąsiada i całej okolicy, bo jeżeli wszyscy nie zaczniemy walczyć z tym szkodnikiem to przejdzie z pewnością na inne rośliny, o czym już słyszałam, że pojawił się na irgach, ostrokrzewach, różach czy berberysach.
Zatem zabierzmy się do walki i nie poddawajmy tak szybko, bo delikatnie zaatakowane bukszpany potrafią się odrodzić i zregenerować. Musimy im tylko pomóc przetrwać...





 Żegnam Was moimi zielonymi bukszpanami i życzę skutecznej walki z ich wrogiem.
A może macie inne sposoby na pozbycie się tego szkodnika - napiszcie o tym...

Pozdrawiam cieplutko wszystkich odwiedzających.
Do następnego napisania!!!
Pa, pa, pa :)))

15 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Miałam taką nadzieję, że komuś się przydadzą moje ogrodowe spostrzeżenia. Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  2. Twoje bukszpany są przepiękne. Dobrze, ze znalazłaś sposób aby je uchronić. Szkoda, ze nie było go rok wcześniej. W tamtym roku po powrocie ze szpitala okazało się, że naszych bukszpanów nie można już uratować. Zostały wykopane i oddane do utylizacji. Widziałam we Francji dwumetrowe bukszpany, mirty zniszczone przez ćmę bukszpanową.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :) W naszym ogrodzie ćma pojawiła się dopiero w tym roku, u sąsiadów zniszczyła krzewy doszczętnie... Testowaliśmy wiaderka z feromonem i okazały się skuteczne. Polecamy osobom, które mają jeszcze zdrowe bukszpany. Pozdrawiamy cieplutko :)

      Usuń
  3. Straszna ta ćma bukszpanowa. Do mnie na szczęście jeszcze nie dotarła, ale w wielu rejonach zdziesiątkowała te piękne i odporne na prawie wszystko (poza tym paskudztwem) krzewy.
    Twoje bukszpanowe wstęgi przepiękne <3
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Agness :) Masz szczęście, że ćma nie dotarła do Twojego regionu. To naprawdę groźny szkodnik, ale można sobie z nim poradzić pod warunkiem, że dobrze obserwuje się rośliny w ogrodach. Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  4. Bardzo martwię się bukszpanami bo w naszym klimacie to kluczowa roślina w parkach i ogrodach historycznych. Bardzo przydatny post, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To piękna roślina, szkoda, że tak szybko poddajemy się w walce z tym szkodnikiem... Smutny jest obraz wyniszczonych całych rabatek... nawet niektóre sklepy zaprzestały sprzedaż bukszpanów, aby szkodnik nie rozprzestrzeniał się. Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  5. Mam piękne bukszpany. Bardzo pouczający post . Pozdrawiam cieplutko 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Widać, że nie wszyscy poddali się w walce z ćmą bukszpanową i nadal można podziwiać te piękne krzewy. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. u mnie na szczęście bukszpanów nie ma, ale podziwiam Twoją determinację!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie są już ponad 20 lat, więc szkoda, żeby nagle ich zabrakło... Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Beatko, widziałam! Oglądałam! I poznałam od razu:)))
    Gratuluję!
    Przepiękny masz ogród i wspaniale go zaprezentowałaś.
    Ściskam:)

    OdpowiedzUsuń