9 września 2016

Pamiątki z "Naftaliny"


Witajcie:)

Dzisiaj obiecany post dotyczący wizyty w "Naftalinie".
Dla wtajemniczonych oraz dla osób, które pierwszy raz czytają o tym miejscu przypominam, 
że obecna nazwa sklepu ze starociami brzmi "Coś na mole".
Znajdziesz go w Łomnicy (dolnośląskie), na trasie z Jeleniej Góry do Karpacza
oraz na FB - wpisując hasło "Naftalina".

 






  Przejeżdżając obok budynku, w którym usytuowany jest sklep, od razu zwracasz uwagę
 na niezwykłość tego miejsca.
Umieszczone po obu stronach kwiaty zapraszają przejezdnych do odwiedzin. 
Zatrzymujesz się od razu, żeby zaspokoić swoją ciekawość i pozyskać informacje o godzinach otwarcia sklepu.
Wystawki w oknach jeszcze bardziej podsycają atmosferę, ale czekasz cierpliwie
 do przybycia gospodarza, który otworzy drzwi swojego królestwa...









Przekraczając próg sklepu od razu uderza cię zapach starych przedmiotów, wysuszonych ziół, ceglanych ścian i zapalonych świec.
Powolutku wczuwasz się w magiczny klimat "Naftaliny"...
























 
Jesteś ciekawy każdego zakamarka, każdej szczelinki, każdej półeczki - właściwie każdego metra zagospodarowanej przestrzeni...
Przechodzisz przez kolejne pomieszczenia i... tak naprawdę czujesz niedosyt, kiedy nagle kończy się zwiedzanie...

























Wracasz z powrotem i szukasz przedmiotów, które nie tylko ujęły cię swoją urodą, ale będą kolejnymi skarbami - tym razem w twoim otoczeniu.
Przeglądasz wszystko skrupulatnie, właściwie chciałbyś do domu zawlec połowę galerii... 




 



















"Druga połówka" szybko sprowadza cię na ziemię i ostatecznie zabierasz kilka drobiazgów
 na pamiątkę...
Myślisz jednak, że kiedyś tu powrócisz po inne skarby, które utkwiły ci w głowie...




 















 







Z Łomnicy udajemy się prosto do Proszówki - poprzedniego miejsca "Naftaliny".
Tutaj zupełnie inny klimat, inne przedmioty i wyposażenie sklepu pod nazwą Galeria "Stare Klimaty".
Z poprzedniego pozostały tylko naczynia po obu stronach schodów -  
wypełnione roślinnością odpowiednią do obecnej pory roku.
Nie ma już wiszących w okiennicach charakterystycznych aniołków, które pilnowały galerii...





















Właściwie masz do zwiedzenia tylko dwa pomieszczenia, ale wyposażone w przeróżne drobiazgi,
 ozdoby oraz szklane i porcelanowe naczynia, wazony...
Również stare obrazy i wyjątkowe solidne meble - być może komuś przypadną do gustu...

















Zabieram stamtąd zielony przedwojenny wazon z przeznaczeniem do uzupełnienia swojej kolekcji.
Przydał się do uwydatnienia lawendowego bukiecika w salonie kominkowym.












Po wizycie w "Naftalinie" przybyło nieco skarbów w naszym ogrodzie. 
Kącik niebieski uzupełnił się o kolejne "klamoty"...












Nie mogłam się oprzeć starej poobijanej miseczce w kolorowe kwiaty. 
Okazała się bardzo praktyczna, bo całe lato zbieraliśmy do niej różne owoce i warzywa, 
aby ostatecznie osiąść na maszynie Singer w towarzystwie ozdobnych dyń.






















Wizyta w "Naftalinie" była kolejnym ciekawym doświadczeniem dla nas.
Mamy taką skrytą nadzieję, że właściciel galerii powiększy ją o kolejne pomieszczenia 
 pełne zaczarowanych starych przedmiotów...
Polecamy odwiedzenie tego miejsca w razie pobytu w okolicach Karpacza i Jeleniej Góry.

A czy Wy odwiedziliście "Naftalinę", i czy ujęła Was swoim magicznym klimatem...







Do zobaczenia w następnym poście.
Pozdrawiam gorąco wszystkich odwiedzających :)   





 

25 komentarzy:

  1. Cóż za niezwykłe miejsca! Kwiaty przed sklepem, a w środku cuda i skarby! Jestem wprost zauroczona. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Hi Beata! What a fine old things! Greetings

    OdpowiedzUsuń
  3. Co za klimat tego miejsca! Podziwiam zawsze ludzi którzy potrafią stworzyć takie miejsca. Poszukam na fb. A niebieski kącik uroczy. Pozdrawiam. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  4. Klimatyczne miejsce i bardzo pięknie opisane, można poczuć nastrój tam panujący. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta sa miejsca wyjątkowe.Pięknie opisalais.Dzięki tej misce ,która kupiłaś przypomniałam sobie ,ze mam w domu kilka misek metalowych.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczne miejsce znalazłaś,magiczne i pełne uroku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne niebieskie zbiory :) Pozdrawiam Beatko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudownie po prostu... Klimat niesamowity! I te wejście obstawione emaliowanymi niebieskościami-marzenie!
    cudownego weekendu kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  9. W poprzednie wakacje byłam w Łomnicy, ale Naftaliny niestety jeszcze tam nie było. Miejsce urokliwe.

    OdpowiedzUsuń
  10. być tam...może...kiedyś...Dziękują za inspirujący post:):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię takie klimaty.Śliczne skarby wyszperałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przepadam za starociami z drewna ze względu na ich specyficzny zapach, ale zauważyłam ciekawe kanki, dzbanki i wazony. Szkoda, że będąc w Karpaczu w tym roku, nie zahaczyłam o to miejsce :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo klimatyczne miejsce... Miska na owoce jest świetna, tak samo jak niebieskie naczynia - idealnie je wkomponowałaś w ogród :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowne miejsca. Szczególnie urzekła mnie Naftalina. Wypatrzyłam tam kamienny gazon na nodze, poszukuję takiego od dawna. Nowe - dla mnie zbyt drogie.
    Szkoda, że to tak daleko:(
    Piękne aranżacje wejść do obu sklepów. Pozdrawiam serdecznie
    P.S Bardzo lubię niebieskie naczynia w ogrodzie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Beatko cudowny post i fantastyczne zdjęcia.
    "Naftalinie" to wyjątkowe miejsce. Nigdy tutaj nie byłam ale oglądałam je na jednym z blogów. Wejścia do obu sklepów są przepięknie zaaranżowane. Wypatrzyłam tam świetny wózek.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ piękne miejsce! Wspaniałe zdjęcia jak zawsze nam pokazujesz. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawe miejsce i zapewne magiczne czasem budzące jakieś wspomnienia z dzieciństwa:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie byłam w Naftalinie, ale możliwe, że sama bym coś tam wyłowiła :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy tam nie byłam ale uwielbiam takie miejsca !!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowny post a zdjecia niesamowite ciekawe i piekne serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspaniałe miejsca, strasznie żałuję, że mam tu tak daleko i że w mojej okolicy nie ma takich klimatycznych sklepików. Ależ bym tam pobuszowała ;)
    Ściskam serdecznie, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Takie sklepiki to prawdziwe perełki - nastrojowe, budzące ciekawość o tym co kiedyś się wydarzyło, czy też kto dotykał tych starych przedmiotów???
    Bardzo przydatne info. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny post - dziękuję ci za niezwykłą podróż! Takie miejsca, to prawdziwy skarb i warto wiedzieć, gdzie ich szukać :)

    OdpowiedzUsuń