Witajcie :)
Ponownie zapraszam wszystkich do mojego świata ręcznych filcowanek.
Dzisiaj czerwień dla odważnych, niezwykłych i walecznych kobiet, ale nie tylko...
Kolor czerwony często wykorzystuję podczas tworzenia filcowej biżuterii.
Czasami jest to pojedynczy koralik, aby ożywić całość, czasami kilka elementów, aby nadać biżuterii dynamizmu, a czasami cały komplet zawiera paletę barw koloru czerwonego.
Takie też będą dzisiejsze prace, czyli korale różnej grubości i wielkości od jaskrawej,
aż po przygaszoną czerwień.
aż po przygaszoną czerwień.
Lubię ten kolor - nie tylko na paznokciach, ale także jako dodatek do przygotowanych stylizacji.
Pierwsza z moich prac powstała pięć lat temu techniką filcowania na sucho.
Czerwone kuleczki połączyłam maleńkimi czarnymi koralikami.
Idealnie pasuje zarówno do czerni, jak i do bieli.
Następnie powstały długie korale o zróżnicowanej grubości kulek, które wykorzystuję w dwóch wariantach: jako bardzo długa biżuteria np. do sukienki, albo po dwukrotnym zawieszeniu na szyi - jako artystyczny filcowy nieład.
W międzyczasie pojawiły się kolczyki - jako dodatek do koralików, ale często wykorzystuję je zupełnie oddzielnie jako pojedynczy element do ubioru, który ożywia całość.
Potem pojawiły się wielokolorowe koraliki z dodatkiem czerwonych elementów,
które można dopasować do przeróżnej kolorystyki odzieży.
Następna praca to już upominek do bardzo bliskiej osoby, ale która lubi biżuterię bardzo delikatną, stąd też poszczególne kuleczki są maleńkie oraz zróżnicowane pod względem wielkości i koloru.
Ostatnia - tegoroczna praca to już podwójna kolia czerwonych koralików
pasująca do czarnej sukienki z czerwonymi motywami.
Bardzo delikatne, drobniutkie wykonanie techniką łączoną czyli na sucho i mokro doskonale harmonizuje z całością.
Nie wiem czy poprzestałam na tym kolorze czy też w przyszłości powstaną inne prace,
ale zapewniam, że na pewno zaprezentuję je na blogu.
Dla osób rozpoczynających przygodę z filcowaniem być może moje pomysły będą inspiracją
do wykonania własnych prac.
Z odważnej czerwieni to na razie wszystko.
Ciekawa jestem, które korale najbardziej przypadły Wam do gustu.
Pa, pa, pa do zobaczenia kochani :)
Idealnie pasuje zarówno do czerni, jak i do bieli.
Następnie powstały długie korale o zróżnicowanej grubości kulek, które wykorzystuję w dwóch wariantach: jako bardzo długa biżuteria np. do sukienki, albo po dwukrotnym zawieszeniu na szyi - jako artystyczny filcowy nieład.
W międzyczasie pojawiły się kolczyki - jako dodatek do koralików, ale często wykorzystuję je zupełnie oddzielnie jako pojedynczy element do ubioru, który ożywia całość.
Potem pojawiły się wielokolorowe koraliki z dodatkiem czerwonych elementów,
które można dopasować do przeróżnej kolorystyki odzieży.
Następna praca to już upominek do bardzo bliskiej osoby, ale która lubi biżuterię bardzo delikatną, stąd też poszczególne kuleczki są maleńkie oraz zróżnicowane pod względem wielkości i koloru.
Ostatnia - tegoroczna praca to już podwójna kolia czerwonych koralików
pasująca do czarnej sukienki z czerwonymi motywami.
Bardzo delikatne, drobniutkie wykonanie techniką łączoną czyli na sucho i mokro doskonale harmonizuje z całością.
Nie wiem czy poprzestałam na tym kolorze czy też w przyszłości powstaną inne prace,
ale zapewniam, że na pewno zaprezentuję je na blogu.
Dla osób rozpoczynających przygodę z filcowaniem być może moje pomysły będą inspiracją
do wykonania własnych prac.
Z odważnej czerwieni to na razie wszystko.
Ciekawa jestem, które korale najbardziej przypadły Wam do gustu.
Pa, pa, pa do zobaczenia kochani :)
Piękna biżuteria! Ślicznie ją wyeksponowałaś.
OdpowiedzUsuńCzekam na następne, pozdrawiam:)
Te podwójne Beatko są, odjazdowe, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje taka biżuteria!
OdpowiedzUsuńPrzecudne. Na czarnej sukience ta czerwień prezentuje się pięknie:)
OdpowiedzUsuńuściski kochana dla Ciebie:)
Trudny wybór. Wszystkie są cudne.
OdpowiedzUsuńNie pisałam, że zdolniacha? Zdolniacha jakich mało :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje filcowanki. Najbardziej podoba mi się wersja "czerwone i czarne";-)
OdpowiedzUsuńAle wszystkie są fantastyczne. Zdolna Istota z Ciebie. Buziaki ślę.
Wybrałabym różnokolorowy naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńWszystkie cudowne trudno by wybrać serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie mi się podobają. Trudno wybrać. Czerwone ślicznie wyglądają w zestawieniach z czarnym i szarym, a te kolorowe takie wesolutkie, śliczne:):):):)
OdpowiedzUsuńPiękne i z klasą! Ten zestaw z czarna sukienką mnie zachwycił, wygląda bardzo elegancko. Zazdroszczę Ci zdolności i umiejętności:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich i życzę fajniutkiej końcówki tygodnia.
Obiecuję poprawić zaległości na blogach.
Jeszcze raz cieplutko pozdrawiam :)))
Śliczne korale, nie potrafię wybrać najładniejszych, ponieważ wszystkie są super. Kolor czerwony kocham :)
OdpowiedzUsuńBeatko, ściskam Cię serdecznie :)
Mnie zachwyca sam proces projektowania :))) Piękną biżuterię tworzysz :)
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńOjej śliczności Beatko i tak subtelnie pasuje ta czerwień do małej czarnej a ja tez kocham turkusy. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńcudna biżuteria :) ja się z filcem jakoś nie umiałam zaprzyjaźnić :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Sliczne prace. Te długie korale świetnie się prezentują na tej sukience, również ładnej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Bardzo podobają mi się te długie noszone w obu wersjach i ten delikatny w różnych odcieniach czerwieni. W realu zapewne wszystkie są ładne i mają to "coś". U mnie takich korali jak na lekarstwo, właściwie to sama nie wiem dlaczego - przecież są takie urocze, Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa "małej czarnej" ta czerwień wygląda fantastycznie. Piękne stworzyłaś korale, zazdaszczam ;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło
Edyta
Dziękuję kochane :)
OdpowiedzUsuńNie macie pojęcia, jak bardzo motywujące są Wasze słowa... aż chce się tworzyć i tworzyć...
A teraz już wpadam do Was z zaległymi wizytami, mam nadzieję, że mi wybaczycie taką małą przerwę, którą musiałam zrobić dla własnego komfortu psychicznego...
Pozdrawiam serdecznie, zwłaszcza te osoby, które zostawiają ślad w postaci komentarza :)
Fantastyczna jest ta biżuteria filcowa! Te przeplatane są fajne. Podziwiam Twoje umiejętności! :)
OdpowiedzUsuńPa
Te na czarnej sukience ładnie się prezentują-piękna Twoja twórczość:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne korale - wspaniałe kolorki!!!
OdpowiedzUsuńUpominek dla bliskiej osoby podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńSą piękne :) Ja lubię takie kuleczki - sama mam kolczyki z czerwonego filu i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Beatko, czerwony jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńFilcowe cudowności zawsze budziły we mnie zachwyt. Twoje są niesamowite! :)
OdpowiedzUsuńpiękna i kobieca, w dodatku ostatnim czasem bardzo modna,idealna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do siebie :)
Oczywiście w wolnej chwili wpadam z rewizytą :)
UsuńChociaż czerwieni nie lubię to Twoimi filcowymi koralami jestem zauroczona. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńWszystkie są piękne, ciężko mi wybrać jedne najładniejsze. Na każdy dzień inne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i podziwiam szczerze:)
Ja też kocham czerwień! Energia i siła! Pięknie prezentuje się w połączeniu z czarnym:) A Twoje filcowe korale...no jestem pod wielkim wrażeniem!:))) Dobrego tygodnia:)))
OdpowiedzUsuńBeatko, przychodzę codziennie do Ciebie i... podglądam Twoje piękne rękodzieła.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoimi filcowymi wyrobami. Są wspaniałe, doskonale i idealnie dobrane kolorystycznie. Czerwony kolor jest fantastyczny.
Pozdrawiam serdecznie:)
w moim stylu, dlatego tak bardzo lubię czerwone góralskie korale :)
OdpowiedzUsuńCudne korale, podziwiam. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBeatko, po prostu brak mi słów, wszystkie są piękne !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
WOW!!!!! Jakie cuda! Piękne te Twoje filcowe biżutki!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wybieram przedostatni naszyjnik. Delikatność i harmonia.
OdpowiedzUsuńTa odważna czerwień na małej czarnej cudna! Wow!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam