Po stonowanych szarościach zatęskniłam za bardziej odważnymi kolorami,
a mianowicie za czerwieniami, które uwielbiam jako dodatki do różnych części garderoby.
Dzisiaj chcę Wam pokazać broszkę, którą zrobiłam do czarnej sukienki, ale często wykorzystuję ją również jako dodatek do szalika w płaszczu lub filcowej torebki.
Poniżej kolejne etapy wykonania broszki sposobem filcowania na mokro.
Pracę rozpoczynam od wyciągania pojedynczych pasm filcu i układania ich w kształcie kwiatka. Następnie polewam całość gorącą wodą połączoną z szarym mydełkiem oraz masuję delikatnie rękami we wszystkich kierunkach. Czynność powtarzam kilkakrotnie z obu stron, kończąc cały etap ugniataniem kwiatka w dłoni. Zimną wodą spłukuję mydełko i pianę, a następnie pozostawiam pracę do wyschnięcia. Przy wykończeniu broszki używam igły do filcowania oraz wełnianych loków,
aby nabrała bardziej naturalnego wyglądu. Nożyczkami wykonałam ostateczną kosmetykę.
GOTOWE!
Broszka jest uniwersalna, a od naszej pomysłowości zależy do czego ją dopasujemy.
Oczywiście trzeba lubić bystre kolory i filcowe wyroby, które poprzez to, że są wykonywane ręcznie nigdy nie powielą się identycznie - co akurat uważam za ich atut.
Ciekawa jestem czy takie ozdoby przypadły Wam do gustu, czy też są zbyt odważne.
Mam nadzieję, że poprzez ten kolor pobudziłam Wasze zmysły i choć trochę dodałam energii
i inspiracji do własnych prac...
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego weekendu :)
a mianowicie za czerwieniami, które uwielbiam jako dodatki do różnych części garderoby.
Dzisiaj chcę Wam pokazać broszkę, którą zrobiłam do czarnej sukienki, ale często wykorzystuję ją również jako dodatek do szalika w płaszczu lub filcowej torebki.
Poniżej kolejne etapy wykonania broszki sposobem filcowania na mokro.
Pracę rozpoczynam od wyciągania pojedynczych pasm filcu i układania ich w kształcie kwiatka. Następnie polewam całość gorącą wodą połączoną z szarym mydełkiem oraz masuję delikatnie rękami we wszystkich kierunkach. Czynność powtarzam kilkakrotnie z obu stron, kończąc cały etap ugniataniem kwiatka w dłoni. Zimną wodą spłukuję mydełko i pianę, a następnie pozostawiam pracę do wyschnięcia. Przy wykończeniu broszki używam igły do filcowania oraz wełnianych loków,
aby nabrała bardziej naturalnego wyglądu. Nożyczkami wykonałam ostateczną kosmetykę.
GOTOWE!
Broszka jest uniwersalna, a od naszej pomysłowości zależy do czego ją dopasujemy.
Oczywiście trzeba lubić bystre kolory i filcowe wyroby, które poprzez to, że są wykonywane ręcznie nigdy nie powielą się identycznie - co akurat uważam za ich atut.
Ciekawa jestem czy takie ozdoby przypadły Wam do gustu, czy też są zbyt odważne.
Mam nadzieję, że poprzez ten kolor pobudziłam Wasze zmysły i choć trochę dodałam energii
i inspiracji do własnych prac...
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego weekendu :)
Uwielbiam ten kolor- energetyczny, zawadiacki, po prostu uroczy, piękna biżutka pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńUwielbiam filc i niepowtarzalność wyrobów. Broszka piękna. Moja przygoda z filcowaniem na mokro to jedna torebka zrobiona z polskiej czesanki i dwie broszki. Jakoś poręczniejsze dla mnie jest filcowanie na sucho. Choć kusi mnie jakiś kursik nunofilcu, ale koszty plus nocleg brr.. Ale marzyć można.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : )
Ciekawa :)
OdpowiedzUsuńFajniutka czerwona broszka i na wiele sposobów można ją wykorzystać.
OdpowiedzUsuńLubię czerwony kolor, ale jako dodatek. Nie mam natomiast nic z garderoby w takim kolorze. Broszka bardzo mi się podoba:):):):)
OdpowiedzUsuńCudowna broszka:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam jak kunsztownie ją wykonałaś. Jak chodzę tak sobie po moim ulubionym blogowym kółeczku, to za każdym razem stwierdzam, że jestem w świetnym miejscu. Każda z Was robi coś innego, oryginalnego, każda ma jakiś talent. A ja cieszę się jak dziecko stojące przed wystawą w cukierkami :-)
OdpowiedzUsuńZnakomita i jaka dekoracyjna :) Pozdrawiam serdecznie Beatko :)
OdpowiedzUsuńBeatko bardzo lubię wszystkie odmiany czerwieni a broszka piękna ,gustowna i atrakcyjna niespotykana fantastyczne cudo serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBroszka jest piękna -jako dodatek do wszystkiego - niesamowicie zdolna Beatko jesteś, że potrafisz takie cuda zrobić.Serdeczności, ania.
OdpowiedzUsuńWspaniale ożywi stylizację w te pochmurne dni.. Śliczna!!
OdpowiedzUsuńwspaniałego weekendu Beatko
Mi się bardzo podoba Twoje dzieło Beatko / w szczegółach własnie jest piękno i elegancja - czerwony przy proponowanym przez Ciebie zestawieniu gustownie wygląda. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNiesamowite... :)))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńWOW! Jaka ona piękna! Kocham filcowe broszki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńciekawe w stylu"zrób to sam" i dokładnie opisane krok po kroku:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzerwień jest moim ulubionym kolorem. A jeśli chodzi o broszę, jest przecudna.
OdpowiedzUsuńPowiem wprost- czerwieni nie lubię na sobie ale Twoja broszka jest niezwykle piękna :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Beatko:) Za czerwienią nie przepadam, ale taka broszka właśnie w tym kolorze to rzeczywiście fajny pomysł. Dziękuję za instruktaż:))) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory. Broszka jest prześliczna.
OdpowiedzUsuńJestem nią zachwycona.
Pozdrawiam:-)
Piękna broszka i mój ulubiony kolor czerwony.Podziwiam ja nie robiłam nic z filcu.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękna. Bardzo energetyczna. Podziwiam Twoje talenty Beatko. Dla mnie filcowanie to czarna magia...
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę.
Raczej nie jestem miłośniczką broszek i sama ich nie noszę, ale Twoja broszka to prawdziwe dzieło sztuki! Jest oryginalna i unikatowa, a to duży plus :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się to dzieło sztuki. A czerwień piękna. Kiedyś czerwień była moim ulubionym kolorem. Dziś zakładam tylko czerwone dodatki. Twój kwiat bardzo by mi się przydał !
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie ozdoby. Sama jestem posiadaczką kilku takich broszek wykonanych z filcu w żywych kolorach. Uważam, że świetnie ozdobią nie jedną stonowana garderobę. Twoja broszka jest piękna i wytworna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło i serdecznie.
Cudowna !!!
OdpowiedzUsuńFaktycznie dosc odwaznie :)
OdpowiedzUsuńUrocza broszka!!! Cudowny kolorek!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Broszka rewelacyjna,jako dodatek. Nie przepadam za czerwonym kolorem. Dodatki to tak.
OdpowiedzUsuńFilcować nie umiem tym bardziej podziwiam ten kwiatek.
Pozdrawiam serdecznie.
Super Ci wyszła broszka. Próbowałam kiedyś tej techniki zrobiłam 2 broszki i etui na komórę. Technika nie łatwa i strasznie się chlapie i paprze ;) ale efekt warty zachodu
OdpowiedzUsuńPiękna broszka! Swietnie się prezentuje z tym szaliczkiem i płaszczykiem. Elegancko wygląda.
OdpowiedzUsuńJa lubię czerwony, ale tylko w biżuterii. Taką broszkę chętnie bym nosiła:)
Piękna broszka, nigdy nie interesowałam suę tą techniką:) Pozdrawiam, Aga
OdpowiedzUsuńCudna broszka:-) Bardzo lubię filcowe dodatki i to, że filc daje nieograniczone możliwości tworzenia...i wszystko byłoby pięknie gdybym nie ciarki. Niestety nie mogę robić nic z filcu ponieważ przy samym dotknięciu wełny filcowej przechodzą przeze mnie takie ciarki, że musiałam zrezygnować z filcowania:-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
bardzo efektowna ta brocha...juz dawno nic nie filcowałam...dziekuje za miłe słowa otuchy Beatko i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńprześlicznie wygląda:))
OdpowiedzUsuńŚliczna broszka w kształcie i kolorze. Uwielbiam mocne kolory a czerwień szczególnie. Zresztą ona pasuje do wszystkiego. Lubię filc i broszki, jutro założę do płaszcza, ale czerwieni nie mam:-)
OdpowiedzUsuńŚliczna broszka, wpada w oko.
OdpowiedzUsuń