Witajcie kochani :)
Tęskniąc za wiosną, soczystą zielenią, kolorami i ciepłym, delikatnym wietrzykiem
otulam Was wspomnieniami z moich ubiegłorocznych wakacji do Czarnogóry.
Zainspirowana wpisami blogowych koleżanek, dotyczącymi wakacyjnych wspomnień,
i ja zatęskniłam za błękitem nieba, za palmami, gorącem, które wprost uwielbiam i innymi rzeczami.
Zatem -
osoby, które lubią podróżować zapraszam na krótki spacer
wśród przeróżnych roślin śródziemnomorskich.
Tęskniąc za wiosną, soczystą zielenią, kolorami i ciepłym, delikatnym wietrzykiem
otulam Was wspomnieniami z moich ubiegłorocznych wakacji do Czarnogóry.
Zainspirowana wpisami blogowych koleżanek, dotyczącymi wakacyjnych wspomnień,
i ja zatęskniłam za błękitem nieba, za palmami, gorącem, które wprost uwielbiam i innymi rzeczami.
Zatem -
osoby, które lubią podróżować zapraszam na krótki spacer
wśród przeróżnych roślin śródziemnomorskich.
Wędrówkę rozpoczynam od bugenwilli - rośliny często spotykanej w klimacie śródziemnomorkim,
a od której nazwy pochodziła nazwa naszego pensjonatu w Czarnogórze. Przedstawione na zdjęciach pnącze wyrastało ponad dach wyróżniając budynek na tle innych zabudowań w okolicy. Panujący tu klimat sprzyja powstawaniu nowych kwiatostanów, które na końcówkach gałązek tworzą ogromne, obsypane w kwiecie pędy.
Cudowna bogumiła wspinała się ponad najwyższe piętra budynku królując wysoko nad wszystkimi dachami i ozdabiając przy okazji taras wypoczynkowy znajdujący się na dachu. Pierwszy raz widziałam roślinę w Chorwacji i byłam pod wrażeniem tego z jaką lekkością oplata budynki, mury, pergole i wszelkiego rodzaju podpórki oraz płoty.
Gorący klimat doskonale sprzyja roślinie,
a ta z kolei odwdzięcza się pięknymi kolorami rozjaśniając niejedną posesję.
Chyba nie trzeba szczególnie podkreślać jak pięknie prezentują się owoce różnych roślin,
które upodobały sobie zwłaszcza pergole przydomowe, dodatkowo tworząc cień mieszkańcom, zwierzętom i samochodom. To cudowne uczucie - siedzisz sobie pod naturalnym parasolem
i masz w zasięgu ręki owoce kiwi, nektarynki lub winogron. Do dziś pamiętam smak dojrzałej soczystej i mięsistej figi zerwanej prosto z drzewa.
Jak zwykle nie mogę się oprzeć pokusie powąchania kwiatów oleandra, który napotykam
na wycieczce. Ogromne egzemplarze tej rośliny tworzą niejednokrotnie całe aleje
wzdłuż nadmorskiej promenady.
Bardzo zasmuciłam się ogłoszeniami na palmach,
które ostrzegają przed pasożytem w postaci żerującego w nich rdzawoczerwonego
i bardzo niebezpiecznego chrząszcza palm.
Ogarnęło mnie przerażenie - nie wyobrażam sobie, żeby szkodnik ogołocił większość tych roślin,
a które nadają krajom śródziemnomorskim swoistego klimatu.
Na innej z wycieczek napotykam duże agapanty, które rosną także w moim ogrodzie ale niestety muszę je przed zimą chronić, gdyż nie tolerują mrozu. Cieszę się ich widokiem i zapachem,
bo jakoś bardziej pasują mi do gorącego klimatu.
Niestety nie udało mi się zobaczyć najstarszego drzewa oliwnego znajdującego się
niedaleko Starego Baru, a liczącego ok. 2000 lat.
Za to ten pojedynczy egzemplarz wyjątkowo przykuł moją uwagę.
W czasie spacerów dostrzegłam w jednym z parków kolejną roślinę z mojego ogrodu -
to jaskrawa i wyjątkowa trytoma. Nie mogłam się oprzeć - musiałam uwiecznić jej urodę na fotce. Myślę, że warto tę bylinę posadzić w ogrodzie. Jej egzotyczne kwiaty zachwycają każdego kształtem
i intensywnymi kolorami.
Ciekawostką była dla mnie roślina na zdjęciu poniżej.
Bardzo delikatna, wiotka i posiadająca drobniutkie, przyjemnie pachnące kwiaty -
jasnożółte główki zebrane w duże wiechy.
Długo szukałam informacji na jej temat.
Okazało się, że jest to akacja srebrzysta - drzewko z rodziny mimozowatych.
Spacer nie może się obyć bez towarzystwa kaktusowatych, które spotykam na każdym kroku.
Niektóre z egzemplarzy są naprawdę imponujące i rosną sobie ot tak - w ogródku...
Podglądając ogrody w przydrożnych posesjach zwracam uwagę na przeróżne kolorowe rośliny, niektóre z nich można spotkać w naszych ogrodach inne są charakterystyczne tylko dla klimatu śródziemnomorskiego. Zachwycam się ich pięknem...
Nigdy nie przechodzę obojętnie obok cudownie zaaranżowanych budynków,
co często jest dla mnie wielką inspiracją podczas zagospodarowania własnego domu.
Nie mogłam się również oprzeć gigantycznym kwiatom hibiskusa oraz męczennicy -
pnącza, w którego kwiatach dopatrywano się symboliki Męki Pańskiej.
Kolejna roślina, która zaskoczyła mnie wyjątkowym kwiatostanem to sagowiec,
który wbrew pozorom nie należy do palm, za to jest żywą ciekawostką botaniczną -
reliktem z epoki dinozaurów!
Na koniec zostawiłam kwiat agawy amerykańskiej, który zadziwia tysiącem żółtawych, pachnących
i rurkowatych kwiatków. Ten cud natury przyciąga każdego turystę ze względu na rozmiar
i wyjątkowość napotkanych okazów. Jest też powodem zamierania rośliny, bowiem agawa zakwita tylko raz i obumiera pozostawiając niejednokrotnie wysoki kikut często spotykany w tych okolicach.
Mam nadzieję, że wybaczycie mi ten długi wpis, ale każda fotka wiąże się z jakimś malutkim wspomnieniem czegoś, co już minęło bezpowrotnie.
Na zakończenie spaceru wesoła żabcia zakupiona u miejscowej rękodzielniczki.
Niech jej uśmiech towarzyszy Wam każdego dnia.
Radosnej końcówki tygodnia.
Do następnego napisania :)
Piękne krajobrazy, rośliny i słońce!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudowny post, radosny, rozkwiecony. Przepiękne kwiaty.
OdpowiedzUsuńCzekam na wiosnę, chociaż nie było jeszcze u mnie prawdziwej, śnieżnej zimy.
Pozdrawiam serdecznie:)
Twój post to moje najświeższe wspomnienia. Również napisałam post o ogrodzie Czarnogóry, bo faktycznie roślinom tam rosnącym warto poświęcić trochę czasu i uwagi. Bugenwille zachwycające - też robiły na mnie ogromne wrażenie, ale gdybym miała wybierać z tych wszystkich śródziemnomorskich zielonych cudów - do swojego ogrodu wybrałabym palmę.
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę na wirtualne podziwianie najstarszej oliwki Europy zapraszam do siebie.
Ależ miłe wspomnienia przywołałaś. Serdecznie pozdrawiam:)
Chętnie zobaczę oliwkę u Ciebie, bo niestety organizator wycieczki zrezygnował z tej atrakcji na konto innej - dlatego czuję taki malutki niedosyt. Może to być również powód do tego, aby kiedyś powrócić w te strony i zobaczyć tak interesujący okaz.
UsuńJakie cudowne widoki pokazałaś. Jestem pod wrażeniem tych cudnych kwiatów, które niestety nie zimują. Dziękuję za piękny spacer:):):)
OdpowiedzUsuńCudowna, przepiękna roślinność aż trudno oderwać oczy :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na te soczyste zdjęcia przepełnione kolorami, zdecydowanie stwierdzam, że mam już dość zimy:):)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam kochana
Czarnogóra to mój numer 1 na liście najbliższych turystycznych planów. Bugenwilla to śni mi się po nocach. Jej widok kaskadowo opadających kwiatów na tle kamiennych murów jest obłędny.
OdpowiedzUsuńWarto tam pojechać głównie ze względu na cudowne widoki, krystalicznie czystą i ciepłą wodę oraz przede wszystkim niskie ceny. My na pewno powrócimy, ale w inny rejon, aby pozwiedzać i nacieszyć oko innymi krajobrazami oraz atrakcjami.
UsuńW krajach śródziemnomorskich najbardziej podoba mi się zastosowanie roślin jako parasoli ocieniających taras :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, aż się ciepło zrobiło, dzięki takim rozświetlonym widokom :))
OdpowiedzUsuńWspaniałe wspomnienia i zachęta do wypadu. Fotki z Tobą śliczne, w ogóle zachwycające krajobrazy na relaks - kiedyś posiałam trytomę nie wzeszła a bugenwilla super-u nas kurcze trzeba ją chować na zimę a tam jej jak rybce w wodzie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak egzotycznie! Super :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post :) Mnie powoli chwyta nostalgia za latem, kwiatami i naturą, więc przyjemnie było popatrzeć na te wspaniałe kolory bijące z Twoich fotografii :) Nawet nie wiedziałam, że to miejsce wygląda tak wyjątkowo.
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia... też "troszeczkę" moje, serdeczności Beatko :)
OdpowiedzUsuńps. staruszkę oliwę podziwiałam :))
Fajnie powspominać razem...
UsuńKolorowe wspomnienia. Bardzo ładne zdjęcia. A sadzonkę bugenvilii nawet kiedyś przywiozłam z Włoch, ale mi w Polsce marnie rosła, nie ten klimat.
OdpowiedzUsuńPost idealny dla mnie - lubię zarówno podróże jak i kwiaty. Niesamowite okazy uchwyciłaś na zdjeciach. Stare drzewa oliwne zadziwiają nieraz kształtem i wiekiem. A tak na marginesie, bardzo spodobał mi się Twój kapelusz! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZachwycające kwiaty i drzewa,fajnie było z Tobą zobaczyc to miejsce choc wirtualnie:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowne wsponienia dziękuję za przybliżenie Czarnogóry piękne miejsce serdeczności pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż piękne zdjęcia. Jestem oczarowana kolorami i przyrodą i tak po cichutku.....zazdroszczę ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Beatko- raj dla oczu!!! A moja trytoma w ubiegłym roku nie zakwitła??????
OdpowiedzUsuńAch!!! Kiedy w końcu postęp dojdzie do możliwości wskakiwania w zdjęcia :)))))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Piękne zdjęcia.Kwiaty cudowne już chce się tej wiosny.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj! Jak ja sie rozmarzyłam... Cudowne kolorowe kwiaty, czuć z Twojego postu ciepło tamtego otoczenia. Chciałabym w tej chwili oglądać takie widoki, a u mnie za oknem minus 15 stopni, mróz az nos zamarza:)
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce, dziekuję za ciepłą i kolorową wycieczkę:)
Ogromnie się cieszę, że mogłam choć na chwilkę zaczarować Was tymi cudnymi roślinami oraz tym wyjątkowym klimatem.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz pozdrawiam wszystkich bardzo, bardzo cieplutko :)))
Beatko, nie sądziłam, że w ten wieczór "pojadę" do Czarnogóry;) Co za widoki, co za kwiaty! I ty taka piękna i promienna! Dziękuję za tę wycieczkę:))) Życzę dobrego tygodnia!
OdpowiedzUsuńAleż piękne foty! Zwiedziłaś prawdziwy raj na ziemi. Też mam takie plany :-)
OdpowiedzUsuńprzepiękne są te kwiaty ! R :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe kwiaty Czarnogóry,niesamowite widoki,zapiszę i ja Czarnogórę do zwiedzania.
OdpowiedzUsuńDzień dobry :) Jestem tu nowy :) Cudowny opis i wspaniałe zdjęcia. Uwielbiam śródziemnomorskie klimaty! Pozdrawiam serdecznie :) Andrzej!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, zapraszam częściej :)
Usuń