Tak bardzo chciałabym pokazać Ci mój świat...
Radość i pasje dziewczynek,
Dumę z syna,
Mój dom i własny kąt...
Tak bardzo chciałabym...
Iść z Tobą ścieżkami mojego ogrodu,
Usiąść pod lipą i podziwiać jej czar.
Tak bardzo chciałabym...
Wiem, że kochałaś zieleń i kwiaty.
Wiem, że zadziwiłby Cię mój dzisiejszy świat.
Tak bardzo chciałabym...
Mieć Cię przy sobie,
By móc cieszyć się z Tobą tym wszystkim...
Tak bardzo chciałabym...
Mamo...
Dzisiejszy post dedykuję wszystkim Matkom.
Tym młodziutkim i nieco starszym,
tym z doświadczeniem i już niejedną zmarszczką na czole
oraz tym, których nie ma pośród nas.
tym z doświadczeniem i już niejedną zmarszczką na czole
oraz tym, których nie ma pośród nas.
A ponieważ Dzień Matki kojarzy mi się z zapachem konwalii majowych
dzisiaj bukieciki tych kwiatów w naczyniu glinianym z kolejnego targu staroci,
o którym napiszę innym razem.
Niech zapach dzwoneczków konwalii
umili Wam ten piękny dzień,
a kwiaty napełnią radością Wasze umysły
i sprawią, że na twarzy pojawi się uśmiech.
Bet
Na koniec dodaję "Balsam dla duszy".
Jeżeli lubicie czytać to zapraszam.
Pewnego wieczoru nasz mały syn wszedł do kuchni, gdzie jego mama właśnie przygotowywała kolację, i wręczył jej zapisaną przez siebie kartkę papieru. Kiedy mama wytarła w fartuch mokre ręce i wzięła kartkę, przeczytała następujące słowa:
Koszenie trawy - 5,00 zł.
Sprzątanie pokoju w tym tygodniu - 1,00 zł.
Pilnowanie braciszka, kiedy jesteś na zakupach - 0,50 zł.
Wynoszenie śmieci - 1,00 zł.
Dobre stopnie na półrocze - 5,00 zł.
Zamiatanie i grabienie podwórka - 2,00 zł.
Razem: 14,50 zł.
No cóż, matka popatrzyła na stojącego wyczekująco chłopca i mógłbym przysiąc, że przez głowę przemknęły jej liczne wspomnienia. Następnie wzięła pióro, odwróciła kartkę i napisała na drugiej stronie coś takiego:
Dziewięć miesięcy, podczas których nosiłam cię pod sercem, a ty rosłeś we mnie - za darmo.
Wszystkie noce, gdy czuwałam przy tobie, pielęgnowałam i modliłam się za ciebie - za darmo.
Wszystkie godziny próby i łzy wylane z twojego powodu przez wszystkie lata twojego życia -
za darmo.
Wszystkie noce wypełnione lękiem i zmartwienia, których się spodziewałam - za darmo.
Zabawki, jedzenie, ubrania i nawet podcieranie nosa - za darmo mój synku.
A kiedy dodasz to wszystko, przekonasz się, że prawdziwa miłość nie kosztuje nic.
Drodzy przyjaciele, kiedy syn przeczytał napisane przez matkę słowa, w jego oczach pojawiły się wielkie łzy. Popatrzył na nią i powiedział: "Mamusiu, bardzo cię kocham". Potem wziął pióro
i wielkimi drukowanymi literami dopisał: "ZAPŁACONO".
M. Adams
Pewnego wieczoru nasz mały syn wszedł do kuchni, gdzie jego mama właśnie przygotowywała kolację, i wręczył jej zapisaną przez siebie kartkę papieru. Kiedy mama wytarła w fartuch mokre ręce i wzięła kartkę, przeczytała następujące słowa:
Koszenie trawy - 5,00 zł.
Sprzątanie pokoju w tym tygodniu - 1,00 zł.
Pilnowanie braciszka, kiedy jesteś na zakupach - 0,50 zł.
Wynoszenie śmieci - 1,00 zł.
Dobre stopnie na półrocze - 5,00 zł.
Zamiatanie i grabienie podwórka - 2,00 zł.
Razem: 14,50 zł.
No cóż, matka popatrzyła na stojącego wyczekująco chłopca i mógłbym przysiąc, że przez głowę przemknęły jej liczne wspomnienia. Następnie wzięła pióro, odwróciła kartkę i napisała na drugiej stronie coś takiego:
Dziewięć miesięcy, podczas których nosiłam cię pod sercem, a ty rosłeś we mnie - za darmo.
Wszystkie noce, gdy czuwałam przy tobie, pielęgnowałam i modliłam się za ciebie - za darmo.
Wszystkie godziny próby i łzy wylane z twojego powodu przez wszystkie lata twojego życia -
za darmo.
Wszystkie noce wypełnione lękiem i zmartwienia, których się spodziewałam - za darmo.
Zabawki, jedzenie, ubrania i nawet podcieranie nosa - za darmo mój synku.
A kiedy dodasz to wszystko, przekonasz się, że prawdziwa miłość nie kosztuje nic.
Drodzy przyjaciele, kiedy syn przeczytał napisane przez matkę słowa, w jego oczach pojawiły się wielkie łzy. Popatrzył na nią i powiedział: "Mamusiu, bardzo cię kocham". Potem wziął pióro
i wielkimi drukowanymi literami dopisał: "ZAPŁACONO".
M. Adams
Miłość, oddanie, rodzicielstwo nie jest czymś co można lub da się wycenić. Dlatego wszystkim mamo i ja życzę...bezcennej miłości. :)
OdpowiedzUsuńDzień Matki i konwalie to i dla mnie połączenie od lat :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich zapach...
My - Wszystkie Mamusie - dziękujemy jednej z nas - Beatce - za piękne życzenia za piękne kwiaty za myśli skierowane w naszą stronę :))
OdpowiedzUsuńKonwalijki są przepiękne! Kocham te kwiatuszki.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię konwalie!
OdpowiedzUsuńOpowieść wzruszająca i pouczająca, każde dziecko to powinno przeczytać bo nie doceniają nas :)
Łza mi sie zakręciła w oku, dobrze Beatko ,że poświęciłas ten post również tym mamom, których już niema....a z którymi odeszła cząstka nas samych;((
OdpowiedzUsuńJa wielu sytuacji i poświęcenia mamy nie zauważałam i nie doceniałam puki sama mamą nie zostałam. : )
OdpowiedzUsuńMiłych chwil na jutro i na codzień. Ja świętowałam z dziećmi wczoraj. :)
Dziewczyny - piękne komentarze - dziękuję Wam bardzo :))
OdpowiedzUsuńAle pięknie napisałaś! Aż mi się łezka zakręciła, tym bardziej że w tym roku pierwszy raz nikt mnie nie uściska w naszym dniu bo moje dzieci są daleko...tak mi smutno, i ja już nie mam mamy, ech życie... pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńKonwalie i ta przypowieść...jak dobrze być mamą!
OdpowiedzUsuńNajlepszy post jaki napisałaś <3 Za każdym razem kiedy to czytam oczy mam pełne łez..
OdpowiedzUsuńPiękny post :) dziękuje
OdpowiedzUsuńUwielbiam konwalie!
OdpowiedzUsuńPs. zapraszam do mnie i zostaję u ciebie na dłużej :)
http://mojmalyogrodeczek.blogspot.com
ładny dzbanek konwali-u nas w lesie kiepsko z kwitnienie raptem kilka kwitnie reszta pusta.fajna opowiastka jakbym tą pierwszą część znała(tak rodzice przkupiali mojego brata we wszystkim).pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOdwiedzam Pani blog regularnie , ale ostatnio przez brak czasu narobiłam sobie zaległości . I właśnie teraz wpadłam na post poświęcony Dniu Matki...Zabrakło mi słów , żeby wyrazić to jak bardzo mnie poruszył. Wiersz i krótka , banalna , ale jakże prawdziwa i wzruszająca historyjka . Piękne ...
OdpowiedzUsuńCzytając komentarz również bardzo się wzruszyłam. Pisząc na blogu przekazuję ludziom swoje uczucia i przeżycia, które nie są fałszywe, ale jak najbardziej prawdziwe. Uważam, że w moim życiu działo się i nadal dzieje mnóstwo istotnych i interesujących rzeczy, którymi mogę się podzielić z innymi. I chociaż często się mówi, że nie warto ufać ludziom, ja wierzę, że istnieje dobro i zwykła ludzka życzliwość. Pozdrawiam serdecznie:)
Usuń