Nareszcie zrobiło się cieplutko i miejmy nadzieję, że tak pozostanie,
chociaż nigdy nie jesteśmy pewni jakiego psikusa spłata nam pogoda,
która w minionym miesiącu bardzo nas zawiodła...
Dzisiaj chciałam Wam i sobie dodać trochę siły i pozytywnego myślenia
poprzez barwy kwiatów wiosennego ogrodu.
Dlatego też rozpoczynam następną wędrówkę po ogrodzie -
ukazując kolejność kwitnienia poszczególnych roślin.
poprzez barwy kwiatów wiosennego ogrodu.
Dlatego też rozpoczynam następną wędrówkę po ogrodzie -
ukazując kolejność kwitnienia poszczególnych roślin.
Pierwsza w wyścigu kwiatów - forsycja - ożywiła szare jeszcze kąty ogrodu
znajdujące się pod wysokimi pniami różnych drzew.
znajdujące się pod wysokimi pniami różnych drzew.
Kolejnymi zawodnikami okazały się różne odmiany tulipanów.
Niezawodne i wytrwałe ciemierniki dały popis swymi kolorami i mnogością kwiatów.
Zwisające kwiaty serduszki namiętnie kołysały się na wietrze,
prowokując przelatujące owady do chwilowego odpoczynku na ich gałązkach.
Szkoda, że białe dzwoneczki kokoryczki ukryte pod soczystozielonymi listeczkami
nie cieszyły oka zbyt długo. Być może jest to spowodowane wsadzeniem rośliny do gliniastej,
suchej gleby, podczas gdy roślina pragnie raczej ziemi wilgotnej i mokrej.
Późniejsze odmiany żonkili zaskoczyły swym jaskrawym odcieniem płatków.
Rosnący w półcieniu rododendron nareszcie pokazał swoje fioletowe kwiaty
i dopasował się do kolorystyki otaczających go roślin.
Tu i ówdzie wysiały się kolejne odmiany białych fiołków,
rozjaśniając ciemniejsze zakamarki ogrodu.
Wśród drzew poczuliśmy anielski zapach fioletowego bzu,
który zastąpił teraz żółtą forsycję.
Powoli ogród stawał się barwniejszy i ciekawszy...
Nie wszystkie odmiany orlików przetrwały zimę w ogrodzie.
Te najbardziej wytrwałe pokazały swoją urodę imponując innym roślinom.
Konwalia majowa uwodzicielsko zakwitła pośród mnogości zielonych i świeżych listeczków.
Na piwonii krzewiastej zakończę drugą część wiosennych piękności ogrodowych.
Maj nie rozpieszczał nas pogodą, był raczej chłodny, zimny i mokry.
A przecież "w maju jak w gaju", wtedy nasze ogrody są najpiękniejsze,
ze względu na ilość kwiatów i barw.
Zatem do zobaczenia na kolejnych odsłonach ogrodu,
mam nadzieję, że aura będzie dużo lepsza niż ta, jaką mieliśmy w minionym miesiącu...