11 marca 2015

Podróżowanie ich sposobem na życie

Anię i Tomka poznałam na wspólnym wyjeździe do Włoch, a dokładnie w miejscowości Cesenatico. 
Spodobało mi się to, że lubią wieczorne spacery brzegiem morza oraz odkrywanie ciekawostek turystycznych w miejscu, w którym przebywamy.


Razem tworzą niesamowitą parę, emanują siłą spokoju i optymizmem. 
Przebywając w ich towarzystwie "naładujesz baterie" swoistą harmonią i radością życia...
Potrafią doskonale zorganizować wolny czas, dlatego nigdy się nie nudzą.


Ania, jak mówi o sobie - "podróże ma we krwi", kiedy przez dłuższy czas nie wyjeżdża, to cała drży, więc  musi przynajmniej na jeden dzień gdzieś się wybrać. Już jako dziecko wyjeżdżała co roku
z rodzicami nad Bałtyk i bardzo to lubiła. Potem rodzice wysyłali ją na kolonie, które umożliwiły 
jej nawiązywanie znajomości. Co roku była w innym miejscu, objeździła prawie wszystkie ciekawe zakątki Polski. W szkole średniej zaczęły się wojaże zagraniczne. Natomiast Tomek złapał bakcyla 
od kiedy są razem. Wtedy obudziła się w nich chęć odkrywania różnych rzeczy i czerpania z tego przyjemności...



Tomek uwiecznia każdy moment ich wspólnego życia w podróży. 
Robi niebanalne zdjęcia, potrafi doskonale posługiwać się aparatem fotograficznym.



Jak mówią o sobie, na początku były to wyjazdy pod namioty, głównie ze względu na skromne fundusze jakimi dysponowali. I tak np.: w pierwszą rocznicę znajomości wybrali się w Bieszczady. 
Od tego czasu, co roku jeżdżą w inne miejsca, gdyż stale są ciekawi zakątków, 
których jeszcze nie widzieli.


Zawsze przygotowują się do podróży, czytają o danym miejscu i jego okolicy, głównie w internecie. Gdy wyjeżdżają w góry opracowują trasy na poszczególne szczyty. Gdy jadą za granicę, planują wycieczki i szukają ciekawych miejsc. Korzystają z różnych środków transportu - rowerów, pociągów, autobusów, quadów, a znajomość języka angielskiego im to ułatwia.


Uważają, że najlepsze w podróży jest czekanie na nią... 
Dlatego lubią planować, najlepiej z paromiesięcznym wyprzedzeniem. 
Jednak mają też miejsca, gdzie systematycznie wracają - słowackie termy w listopadzie.


Na pytanie, czy lubią bardziej podróżować po Polsce, czy po świecie odpowiadają: 
częste wyjazdy kilkudniowe po naszym kraju spowodowały, że bardziej nas ciągnie za granicę. 
Jadąc do danego kraju uczymy się paru podstawowych słów, 
by potem móc sobie pogadać z "tubylcami".


W czasie kolejnych podróży lubią chłonąć całe otoczenie, głównie poprzez obserwowanie zwyczajów miejscowej ludności, smakowanie miejscowych potraw i trunków. 
Potrafią się również zachwycić architekturą, ale uważają, że to właśnie ludzie 
tworzą klimat danego miejsca. 
Nie przepadają za zwiedzaniem muzeów i kościołów, wolą raczej twory natury:
 parki, wodospady, ładne krajobrazy itp.


Oprócz poznawania wszystkiego co nowe i ciekawe lubią też zwyczajnie poleniuchować na plaży.
Swoją pasją dzielą się z innymi opowiadając o wszystkich ciekawostkach, które poznali i odkryli. Posiadają spory zasób zdjęć i pamiątek ze swojej podróżniczej pasji, 
a które pokazują innym w specjalnej fotoramce.


 Marzy im się skromna objazdówka dookoła świata, a tak bliżej, to chcieliby odwiedzić te miejsca, 
w których jeszcze nie byli: kraje skandynawskie i Szwajcarię. 
Życzymy im, by spełniły się ich marzenia o kolejnych podróżach...






2 komentarze:

  1. Cudowne widoki !

    OdpowiedzUsuń
  2. Beatko jestem pod ogromnym wrażeniem twojego bloga. Wspaniale opisałaś naszych wspólnych znajomych. Sami nie zrobiliby tego lepiej. Jestem dumna, że znam Anię i Tomka i należę do grona twoich przyjaciół. Pozdrawiam :-) Ewa W.

    OdpowiedzUsuń