11 stycznia 2016

Styl skandynawski w robótkach ręcznych




Długie zimowe wieczory można spędzić w różnoraki sposób: siedząc pod cieplutkim kocem w zaciszu swojego domu z ulubioną herbatką w dłoni, czytając ulubioną literaturę lub po prostu leniuchując, 
co też ważne jest dla zdrowia i zregenerowania sił po całym dniu gonitwy. Dla mnie takie wieczory sprzyjają dodatkowo różnym pomysłom i robótkom ręcznym, co w dużej mierze zależy od weny, 
bo jeżeli jej nie ma to w żaden sposób nie zaciągniesz mnie do niczego. Zatem, kiedy przyjdzie taki moment - na chęć robienia czegoś, zabieram się ostro do pracy.







 Tak było przed świętami,
 kiedy postanowiłam wykonać upominek dla naszej blogowej koleżanki Ani, która wyraziła chęć udziału w zabawie "Podaj dalej".






Było to dla mnie nie lada wyzwanie,
 gdyż Ania prowadzi pięknego bloga, na którym prezentuje swoje cuda, a wszystko w tonacji kolorów białego, szarego i czarnego, czyli w tzw. stylu skandynawskim. 





 
W rezultacie moich poczynań powstał komplet dekoracyjno- ozdobny,  mianowicie zestaw świeczników wykonanych techniką powertex oraz filcowe korale, a wszystko w odcieniach szarości. Do świeczników specjalnie nie doklejałam koronki, aby przybrały bardziej prostą i elegancką formę.






 
Z niecierpliwością czekałam na odzew i wiadomość od Ani,
 która w e-mailu napisała o wielkim zaskoczeniu i radości z niespodzianki.






 
Przekonałam się, że tego typu wyzwania powodują, iż w głowie rodzą się całkiem niespodziewane pomysły. Cały komplet nawet mnie bardzo przypadł do gustu, a koraliki pasowałyby mi do niejednej sukienki i sweterka. Szkoda, że w moim domu raczej nie widać stylu skandynawskiego - zatem świeczniki tak, ale w innym odcieniu.




 

A czy Wam podoba się styl skandynawski,
 czy posiadacie dodatki w odcieniach bieli i szarości lub wykonujecie podobne ozdoby w tych kolorach?
Chętnie też dowiem się od Was, czy sprostałam temu wyzwaniu i czy cały komplet przypadł 
Wam do gustu.

Pozdrawiam wszystkich, życzę cudownego i choć trochę białego tygodnia, bo szarość za oknem działa raczej  przygnębiająco niż wewnątrz pomieszczeń. 
Uściski dla wszystkich  :)

6 stycznia 2016

Dlaczego warto zajmować się blogowaniem - podsumowanie



Dokładnie rok temu - 7 stycznia pojawił się pierwszy wpis na blogu Pasje Bet.
Jeszcze niepewnie, jeszcze z dystansem, ale świadomie wkroczyłam w wirtualną przestrzeń 
nie wiedząc co z tego wszystkiego wyniknie.
 Ten niezwykły krok był moim postanowieniem noworocznym, które udało mi się w pełni zrealizować.
Powoli poznawałam tajniki funkcjonowania bloga, stopniowo pojawiało się coraz więcej osób obserwujących i wzrastała liczba odwiedzin.





Byłam pełna obaw i wątpliwości czy uda mi się pogodzić pracę zawodową z prowadzeniem własnego bloga, czy w osobistym i zawrotnym tempie życia odnajdę choć chwilkę na własne pasje i pasje innych ludzi. Moje obawy były bezpodstawne! W tej chwili jestem autorką 3 blogów, w tym 2 prowadzę bardzo aktywnie (Kreator sztuki użytkowej - współautor, Zuchy na medal - blog związany
 z pracą, Pasje Bet - blog dotyczący własnych pasji).






Oczywiście pierwsze wpisy różnią się od tych obecnych, chociaż osoby obserwujące przez dłuższy czas zauważyły pewien specyficzny i osobisty styl pisania. Zmieniał się pasek główny, który w tej chwili zawiera moje ulubione kolory oraz bardziej przejrzysty i prosty przekaz informacji. Mogłabym rzec na przekór temu co mamy teraz za oknem - przenika świeżymi, zielonymi barwami.







Nigdy nie zapomnę ile radości sprawiły mi pierwsze odwiedziny, pierwsze komentarze i pierwsze znajomości. Potem nadeszła pora wyróżnień, wygranych w różnych konkursach, co dodatkowo zmotywowało mnie do prowadzenia tego skrawka wirtualnego świata.







Od zawsze starałam się być sobą i nigdy nie pokazywałam fałszywego obrazu siebie. 
Przekazywałam wszystkim moje emocje, smutki i radości, a nawet choroby.
 Taka jestem naprawdę!
 Zawsze szczera, otwarta, bezpośrednia i radosna, chociaż czasami ludzie wykorzystują moją uczciwość i otwartość przeciwko mnie. I choć napotkałam osoby, które skutecznie chciały 
mnie od blogowania oderwać - nie udało im się to!







Na pytanie dlaczego warto zajmować się blogowaniem - odpowiadam krótko:
  • dla własnego rozwoju
  • dla możliwości podzielenia się z innymi swoimi pasjami 
  • dla wszystkich interesujących osób, które poznałam dzięki blogowaniu
  • dlatego, że zostaje pamiątką w formie wirtualnej
  • dlatego, żeby pozostawić po sobie coś dobrego 

Rady dla innych:
  • jeżeli jesteś osobą, która ma pasje i potrafi się dzielić nimi z innymi
  • jeżeli masz różne ciekawe pomysły, przepisy, zdjęcia, interesujące doświadczenia, przeżycia lub przemyślenia
  • jeżeli chcesz się rozwinąć pod względem techniczno- informatycznym, a zwłaszcza jeżeli chodzi o obsługę komputera 
  • jeżeli chcesz mieć własną oazę spokoju, w której przedstawiasz siebie takim jakim jesteś naprawdę bez wszystkich społecznych norm, etykiet i kajdan, które przytłaczają nas każdego dnia
To nie zastanawiaj się ani chwili - zakładaj bloga!






Pamiętaj :
  • nie porównuj się z innymi, którzy piszą od lat, z biegiem czasu rozwiniesz się i znajdziesz swój niepowtarzalny styl 
  • bądź zawsze sobą - nie pokazuj fałszywego obrazu siebie, bo czytelnik od razu to wyczuje
  • pisz co Ci leży na sercu, co w danej chwili jest dla Ciebie ważne, a zobaczysz ile pokrewnych dusz znajdziesz w wirtualnym świecie
  • jeżeli popełnisz błąd to staraj się z niego wyciągnąć wnioski - nie rezygnuj od razu                       z prowadzenia bloga
  • nie rób niczego na siłę, czasami warto napisać mniej postów, ale takich, które są wartościowe 
  • od samego początku wyłącz własne wejścia na bloga, wtedy będziesz mieć prawdziwy obraz osób zainteresowanych Twoim blogowaniem






I chociaż mój blog nie ma charakteru komercyjnego sprawia mi wiele, wiele radości. Właściwie nie ma takiego dnia, kiedy nie myślałabym o tym, żeby tu zajrzeć, choćby na chwilkę. W moich torebkach, szafeczkach, a nawet kieszeniach znajdują się stosy karteczek z różnymi myślami, wpisami, zdaniami, które potem wykorzystuję do tworzenia postów. Nie zapomnę chwili, kiedy wena dopadła mnie 
na plaży w obcym kraju. Mój  kochany M. gotów zawsze do poświęceń przeszedł 3 km za kartką papieru i długopisem, aż w końcu wyrwał je z rąk kobiecie z przyplażowego straganu w wielkiej desperacji. Kartka zapełniła się myślami zanim zdążył wyjść z wody...




 

Jestem świadoma tego, że niektóre wpisy nie są sielankowe, a raczej kontrowersyjne i trzeba się naprawdę zastanowić, żeby napisać coś konkretnego w komentarzu. Mimo to znalazły się osoby, które chętnie wypowiadają się na różne tematy, za co bardzo, bardzo im dziękuję. 
Dziękuję również tym, którzy wytrwali najdłużej i chętnie do mnie zaglądają. Każdy pozostawiony 
po sobie ślad wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
Dziękuję tym, którzy zaglądają, ale się nie ujawniają, co wychodzi dopiero w rozmowach i różnych spotkaniach. 
Przesyłam Wam wszystkim moc pozytywnej energii na cały rok!
 Natomiast osobom, które się zastanawiają nad prowadzeniem własnego bloga -
 zachęcam do spróbowania własnych sił i możliwości oraz życzę powodzenia, a także zadowolenia 
z osobistego blogowania.
A czy Wy również macie podobne doświadczenia w blogowaniu - 
zachęcam do wypowiadania się na ten temat.
Pozdrawiam serdecznie :)




31 grudnia 2015

Zatrzymać magię świąt...






Może to dziwnie zabrzmi, ale czy można zatrzymać magię świąt?
Ten wyjątkowy czas, na który składają się chwile spędzone razem w tle wszystkich rzeczy wymagających, aż tyle zachodu i troski...






Co roku staram się ten czas wydłużyć poprzez różne gadżety, świecidełka i inne cuda
 umieszczone w całym domu, a które dają największy efekt zimową porą.
Jednak czy to wystarczy, czy można w ten sposób dalej cieszyć się wyjątkową i niepowtarzalną atmosferą świąt. 






Tuż po świętach uzmysłowiłam sobie,
 że niezwykły i magiczny świąteczny czas za nami, ale czy na pewno? 
Ogarnia mnie wtedy smutek i nostalgia za czymś, co może się już nie powtórzyć...



 




Owszem - 
chwile spędzone razem z całą rodziną za jednym, pięknie udekorowanym stołem
 już za nami, ale czy więcej takich chwil nie będzie?







Całe zabieganie wokół ozdobnej choinki, blasku świecidełek, a nawet ściganie się w tym, kto lepiej udekoruje dom poszło w zapomnienie czy będzie trwało nadal?







Kolejne -
 to wyprawy związane ze świątecznymi potrawami, poszukiwanie składników do tych potraw, wyścigi za karpiem i innymi rybami - to też za nami?







Przygotowywanie w ukryciu niespodzianek także nie należało do prostych rzeczy -
 nie powtórzy się w najbliższym czasie... chociaż jeżeli się zastanowić?






Mogłabym tak wymieniać i wymieniać...
Wśród poświątecznej ciszy i spokoju nagle dostrzegłam, że chwile spędzone razem odbywają się  podczas wspólnych obiadów, podczas rozmów, kiedy poszukujemy jakiejś drogi rozwiązania czegoś trudnego... czy doceniamy te chwile?






Codziennie towarzyszy nam troska i zabieganie,
 a to np.: co włożyć do garnka, jak to zrobić, z czego zrobić, gdzie zdobyć składniki, a potem czyż nie celebrujemy co dzień wspólną wigilię za stołem...






Ale przecież choinkę mamy tylko na święta...
  Nieprawda!
 Blask, który dociera z choinki możemy dostrzec w blasku świec, lampionów i lampeczek, 
w które możemy się zaopatrzyć. Zatem zadbajmy o ten blask...






A co z niespodziankami dla bliskich? 
Tu jeżeli trochę poruszymy głową możemy wymyślić codziennie inną niespodziankę, 
niekoniecznie materialną, ale taką zwykłą, jak np.: poranna kawa lub herbata do łóżka, narysowany uśmieszek na opakowaniu ze śniadaniem, czy krótki liścik do bliskiej osoby pozostawiony przed pracą na stole, a może zwykły uśmiech lub uścisk...






Zatem od nas samych zależy, czy potrafimy wydłużyć magiczny czas świąt...
 Jeżeli mamy problemy z kreatywnością to może tak zwyczajnie - po prostu bądźmy dla siebie dobrzy... a wtedy świat stanie się lepszy, a wokół nas nadal będziemy odczuwać miniony wprawdzie, ale nadal trwający magiczny czas świąt... 






Niech tych kilka prostych i refleksyjnych słów 
pozwoli nam odnaleźć w szarej codziennej rzeczywistości
 piękno i magię minionych świąt...
Tego Wam życzę w Nowym Roku
 i pozdrawiam serdecznie wszystkich, 
którzy tu zaglądają :)




23 grudnia 2015

Wesołych Świąt





Życzę Wszystkim zdrowych i pogodnych
Świąt Bożego Narodzenia.
Niech ten czas spędzony w gronie najbliższych
napełni Wasze serca spokojem i radością.
Niech błogosławieństwo Bożego Dzieciątka
towarzyszy Wam przez całe Wasze życie,
a szczere i najpiękniejsze
Bożonarodzeniowe życzenia
spełniają się w każdym momencie. 






Do zobaczenia w Nowym Roku,
w którym niech spełnią się Wasze najskrytsze marzenia,
niech będzie on czasem nadziei, pokoju i miłości... 

17 grudnia 2015

Zmiana jesiennego wianka na świąteczny


Witam serdecznie :)



Dzisiaj krótki post, gdyż nasza gonitwa przedświąteczna nabiera tempa, a święta zbliżają się wielkimi krokami. Czas na ostateczne zakupy i porządki - nie tylko w mieszkaniach, ale też w naszym życiu...
Pomimo tego całego zamieszania znalazłam chwilę czasu, żeby zmienić mój jesienny wianek na taki, w którym dominują elementy świąteczne. Nie chciałam, żeby był zbyt minimalistyczny, a raczej bogaty w różne elementy, ale nie przesadzony. Wykorzystałam więc mój poprzedni - jesienny wianek, z którego usunęłam rajskie jabłuszka i trochę naturalnych dodatków. Wykorzystałam za to pasek materiału ze świątecznymi motywami oraz suszone plasterki owoców i różne leśne skarby. Jako dodatek świąteczny dokleiłam miniaturowe bombeczki, a także ożywiłam całość przez dodanie naturalnych korzonków roślin.















Wiankowanie pokochałam u Joli z Wrocławia, która pierwszy raz pokazała mi podstawy wykonania takich prac. Myślę, że już nigdy się z tej przypadłości nie wyleczę, ale dzięki temu mogę stworzyć taki wianek, jaki odpowiada mojemu gustowi. 










Dziękuję tym, którzy pomimo zabiegania mają czas zajrzeć do mnie.
 Pozdrawiam Was cieplutko i zachęcam do świątecznego wiankowania :)