Witajcie :)
Dzisiaj krótka wizyta w ogrodzie, w którym z powodu wakacyjnego wyjazdu
minęło mnie wiele ciekawych rzeczy. Przegapiłam różne kwitnące byliny, krzewy oraz cebulowe
i tylko końcówkę kwitnienia niektórych z nich udało mi się uchwycić. Poczekam na bardziej letnią wenę i pokażę innym razem.
minęło mnie wiele ciekawych rzeczy. Przegapiłam różne kwitnące byliny, krzewy oraz cebulowe
i tylko końcówkę kwitnienia niektórych z nich udało mi się uchwycić. Poczekam na bardziej letnią wenę i pokażę innym razem.
W ogrodzie susza - taka, jakiej dawno, dawno nie było...
W niektórych miejscach ziemia popękała, jak w najgorętszym kraju na południu. Z drzew opadają liście, niektóre krzewy więdną, a rośliny pomimo podlewania nie potrafią ukazać w pełni swej urody. Niewątpliwą tegoroczną bohaterką okazała się hortensja ogrodowa o odcieniu niebieskawym,
bo taki dominuje w dzisiejszym poście.
bo taki dominuje w dzisiejszym poście.
Dlaczego bohaterka?
Ponieważ dała radę pomimo ogromnej suszy w ogrodzie, a przecież lubi wilgotne podłoże... wystawiona na bezpośrednie działanie promieni słonecznych, chociaż lubi półcień. Pomimo tego,
że rośnie w mało żyznej, gliniastej ziemi, a preferuje ziemię kwaśną. Pomimo, że brakło właścicielki, żeby ją dopieszczać i podlewać w najgorętsze dni lata - zakwitła, może trochę gorzej niż w ubiegłym roku, ale ucieszyła wszystkich swoimi kulistymi kwiatostanami.
Oprócz hortensji głównym dzisiejszym wątkiem jest kolor niebieski na różnych sprzętach, starociach, roślinach i przedmiotach. Lubię ten kolor dlatego znalazł miejsce w moim ogrodzie i powolutku z roku na rok uzupełniam zielone otoczenie przeróżnymi wariantami tego koloru.
Od pewnego czasu zaczęłam gromadzić w ogrodzie różne stare sprzęty i w ten sposób powstał kącik, który nazwałam "Niebiańsko mi". A zaczęło się od podarowania przez sąsiadkę naturalnych kul barwionych na niebiesko, a pełniących rolę świeczników i przypominających kwiaty na badylu.
Potem zauroczył mnie upatrzony na OLX-sie piękny niebieski stary czajnik,
w którym co roku obsadzam inne rośliny.
Następnymi były upolowane na targu staroci kanki lub, jak kto woli, bańki na mleko
- każda innej wielkości. Poukładałam je wokół mojego kącika w różnych miejscach, ale czasami pełnią rolę wazonu do zerwanych kompozycji kwiatowych.
Pod wapiennymi skałami ułożyłam, nowoczesne wprawdzie, wazony,
które dopasowały się przez swój kolor do reszty.
Wyrzucona i zniszczona stara lampa z niebieską patyną usadowiła się pod drewnianą beczką,
od czasu do czasu otulają ją przerośnięte gałązki trzmieliny.
Kolejną zdobyczą upatrzoną w Internecie okazało się stare metalowe ogrodowe krzesło,
które nadal może służyć jako miejsce odpoczynku lub jako ozdoba ogrodu.
Obok krzesła zestawiłam nietypową kompozycję
- kolejną kankę oraz wyrzucony i niepozorny stary emaliowany nocnik.
Z tyłu mojego kącika, obok ścieżki, która wychodzi na inną część ogrodu, rośnie fioletowy powojnik mający także odcienie niebieskiego koloru. Dzięki odpowiedniemu miejscu
(nogi w cieniu, głowa w słońcu) cieszy oko przez całe lato.
Wśród zielonego bluszczu wyłania się butelka,
którą od wyrzucenia obroniła chęć ozdobienia jej w niebieskie i inne barwy.
Obok kącika niebieskiego znajduje się nowy placyk wypoczynkowy otoczony wysokimi drzewami,
na których zawieszone są: lampa naftowa i bardzo stary przedwojenny pojemnik kuchenny, który teraz służy do przechowywania różnych drobnych sprzętów.
W innej części ogrodu rosną w starych żeliwnych garnkach, różne zioła
zestawione z drobniutką niebieską lobelią.
W moim ogrodzie sukcesywnie przybywa niebieskich przedmiotów, gdyż właśnie tę barwę upodobałam sobie najbardziej. A czy Wy też lubicie ten kolor?
Do zobaczenia na innych odsłonach ogrodu :)
Ponieważ dała radę pomimo ogromnej suszy w ogrodzie, a przecież lubi wilgotne podłoże... wystawiona na bezpośrednie działanie promieni słonecznych, chociaż lubi półcień. Pomimo tego,
że rośnie w mało żyznej, gliniastej ziemi, a preferuje ziemię kwaśną. Pomimo, że brakło właścicielki, żeby ją dopieszczać i podlewać w najgorętsze dni lata - zakwitła, może trochę gorzej niż w ubiegłym roku, ale ucieszyła wszystkich swoimi kulistymi kwiatostanami.
Oprócz hortensji głównym dzisiejszym wątkiem jest kolor niebieski na różnych sprzętach, starociach, roślinach i przedmiotach. Lubię ten kolor dlatego znalazł miejsce w moim ogrodzie i powolutku z roku na rok uzupełniam zielone otoczenie przeróżnymi wariantami tego koloru.
Od pewnego czasu zaczęłam gromadzić w ogrodzie różne stare sprzęty i w ten sposób powstał kącik, który nazwałam "Niebiańsko mi". A zaczęło się od podarowania przez sąsiadkę naturalnych kul barwionych na niebiesko, a pełniących rolę świeczników i przypominających kwiaty na badylu.
Potem zauroczył mnie upatrzony na OLX-sie piękny niebieski stary czajnik,
w którym co roku obsadzam inne rośliny.
Następnymi były upolowane na targu staroci kanki lub, jak kto woli, bańki na mleko
- każda innej wielkości. Poukładałam je wokół mojego kącika w różnych miejscach, ale czasami pełnią rolę wazonu do zerwanych kompozycji kwiatowych.
Pod wapiennymi skałami ułożyłam, nowoczesne wprawdzie, wazony,
które dopasowały się przez swój kolor do reszty.
Wyrzucona i zniszczona stara lampa z niebieską patyną usadowiła się pod drewnianą beczką,
od czasu do czasu otulają ją przerośnięte gałązki trzmieliny.
Kolejną zdobyczą upatrzoną w Internecie okazało się stare metalowe ogrodowe krzesło,
które nadal może służyć jako miejsce odpoczynku lub jako ozdoba ogrodu.
Obok krzesła zestawiłam nietypową kompozycję
- kolejną kankę oraz wyrzucony i niepozorny stary emaliowany nocnik.
Z tyłu mojego kącika, obok ścieżki, która wychodzi na inną część ogrodu, rośnie fioletowy powojnik mający także odcienie niebieskiego koloru. Dzięki odpowiedniemu miejscu
(nogi w cieniu, głowa w słońcu) cieszy oko przez całe lato.
Wśród zielonego bluszczu wyłania się butelka,
którą od wyrzucenia obroniła chęć ozdobienia jej w niebieskie i inne barwy.
Obok kącika niebieskiego znajduje się nowy placyk wypoczynkowy otoczony wysokimi drzewami,
na których zawieszone są: lampa naftowa i bardzo stary przedwojenny pojemnik kuchenny, który teraz służy do przechowywania różnych drobnych sprzętów.
W innej części ogrodu rosną w starych żeliwnych garnkach, różne zioła
zestawione z drobniutką niebieską lobelią.
W moim ogrodzie sukcesywnie przybywa niebieskich przedmiotów, gdyż właśnie tę barwę upodobałam sobie najbardziej. A czy Wy też lubicie ten kolor?
Do zobaczenia na innych odsłonach ogrodu :)