To miejsce szczególne dla mnie - kilka razy odwiedzane w ciągu roku, inspirujące
i ciągle rozwijające się. Podczas każdej wizyty odkrywasz coś nowego i przenosisz pomysły w swój własny kawałek zieleni. Jakie są w obliczu pandemii, która nas otacza? Zawsze tłumnie uczęszczane przez miłośników ogrodów, jakie są w tej chwili?
Byłam w ogrodach 10 maja i rzeczą, która rzuciła mi się w oczy to puste alejki, puste dróżki, ścieżki
i przejścia. W mojej pamięci na długo pozostanie bezludna Aleja Lipowa...
Miało
to swoje plusy - mogłam do woli napawać się widokiem rabat, dekoracji,
nasadzeń i innych rzeczy... Jednak, tak jakoś bez innych wielbicieli
ogrodnictwa nie miało to większej wartości... Czułam się w tym wszystkim bardzo osamotniona, chociaż obok mnie towarzyszyła mi najbliższa rodzina...
Jeżeli ktoś pojawił się na horyzoncie, mijał nas dalekim łukiem, jakbyśmy byli trędowaci... W pewnym momencie pojawił się gospodarz na rowerze. Z ogromną radością przywitał się z nami zachowując odpowiedni dystans. Zrobiło nam się bardzo przyjemnie na sercu...
Pewnie chciał skontrolować wymurowany domek ogrodnika lub też zobaczyć, czy ktoś odwiedza jego królestwo w tych trudnych czasach...
Ogrody nie zawiodły nas oczywiście mnogością roślin, nowych gatunków,
nowych pomysłów i aranżacji...
Chciałoby się to potem przenieść na swój grunt...
Problem tkwi tylko w tym, gdzie to wszystko u siebie ulokować, kiedy własny ogród
już pęka w szwach...
Zawsze marzyłam o tym, żeby móc zrobić zdjęcia w ogrodach przy mniejszej ilości gości...
Zawsze szukałam godziny, żeby było, jak najmniej odwiedzających...
Teraz to marzenie się spełniło i jakoś nie do końca mam z tego satysfakcję...
Patrząc na zieleń i mnogość kolorów smuteczki szybko uciekają w dal...
Człowiek szybko zapomina w jakich okolicznościach się tu znalazł...
Pomimo tego wszystkiego warto odwiedzać ogrody, które powoli otwierają się dla zwiedzających. Tylko w takich miejscach możemy zapomnieć o różnych problemach,
bo czyż zieleń nie działa kojąco na duszę i ciało...
Mam nadzieję, że takiego widoku, jak na zdjęciu u góry nie spotkam więcej w ogrodach...
Jeżeli już cieszyć się nimi to tylko z innymi ludźmi...