Witajcie :)
Dzisiejszy wianek jest przykładem na to, że wystarczy kilka elementów, odrobina pomysłu
i w pięć minut mamy wspaniałą, naturalną ozdobę na zewnętrzne drzwi.
Do tego dochodzi satysfakcja z wykonanej własnymi rękami pracy, za niewielkie pieniądze
i z możliwością ponownego wykorzystania.
i w pięć minut mamy wspaniałą, naturalną ozdobę na zewnętrzne drzwi.
Do tego dochodzi satysfakcja z wykonanej własnymi rękami pracy, za niewielkie pieniądze
i z możliwością ponownego wykorzystania.
To niesamowite, że brak czasu wyzwala w nas przeróżne pomysły, a materiały do tworzenia znajdują się właściwie w zasięgu ręki - w naszych ogrodach, w lasach, obok nas...
Tak było z moim wiankiem - zapatrzona w urodę jesiennych piękności - różowych wrzosów,
które wyjątkowo dały popis pod koniec lata - postanowiłam je wykorzystać do tworzenia.
które wyjątkowo dały popis pod koniec lata - postanowiłam je wykorzystać do tworzenia.
Bazą do pracy był gotowy, upleciony z gałązek wianek o dosyć ciekawym kształcie. To spowodowało, że kompozycja nie musiała być zbyt mocno ozdabiana przez inne elementy - raczej prosił się w tym wypadku minimalizm. Postanowiłam więc wykorzystać tylko wrzosy i jutową taśmę oraz kawałek białego sznurka do zawieszenia całości. Nie korzystałam z kleju na gorąco, przez co czas wykonania wianka skrócił się jeszcze bardziej. A tak miej więcej wyglądały etapy pracy.
Na koniec chciałam się z Wami podzielić bardzo miłą niespodzianką, jaka ostatnio mnie spotkała. Otóż pewnego razu odebrałam z poczty malutką paczuszkę, która dotarła do mnie z Małopolski
od Basi z cudownego bloga Pięć pór roku.
W paczuszce znalazły się moje ulubione grzańce (skąd wiedziałaś, że je uwielbiam...), "coś na bioderko" oraz przecudnej urody bransoleta. To wszystko za odgadnięcie zagadki, która pojawiła się na blogu Basi. Bardzo dziękuję za tak miłą niespodziankę!
A teraz tłumaczę się z nieobecności w świecie blogowym -
otóż to początek roku szkolnego oraz prace ogrodowe, które pochłonęły mnie na całego...
Mam nadzieję, że długie jesienne wieczory poprawią ten stan rzeczy...
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy mnie jeszcze odwiedzają i przesyłam moc pozytywnej energii
na początek jesiennych dni...